To koniec dyskietek. Właśnie wycofano je z tego kraju

Piotr MalinowskiSkomentuj
To koniec dyskietek. Właśnie wycofano je z tego kraju

Dowiedzieliśmy się właśnie, że Japonia oficjalnie pożegnała się z dyskietkami, czyli dosyć archaicznymi nośnikami danych. Do tej pory używano ich w co najmniej kilku miejscach. Regularnie były one potrzebne przedstawicielom firm, którzy musieli przesyłać wrażliwe dane i dokumenty urzędowe. Konieczność wykorzystywania do tego przestarzałych technologii należało do niezwykle irytujących procesów – nareszcie się zakończył.

Dyskietki już nie będą potrzebne w Japonii

Kiedy ostatni raz używaliście dyskietek? Pamiętacie w ogóle te czasy? Zapewne sporo osób musi teraz cofnąć się pamięcią do zamierzchłej przeszłości, gdy płyty jeszcze nie podbiły rynku. Niedawno informowaliśmy Was jednak, że tytułowe nośniki wciąż mają swoich zagorzałych zwolenników. Uwielbiają je nie tylko pasjonaci, ale też stare systemy lotnicze czy kolejowe. Od dawna jednak nie znajdują się w powszechnym użytku.

Zwycięstwo nad dyskietkami ogłosił japoński minister cyfryzacji. Taro Kono skutecznie zlikwidował 1034 rządowe regulacje zawierające wzmiankę o konieczności wykorzystania archaicznych nośników danych. Walka z przestarzałym prawem trwała od wielu lat i najwidoczniej dopiero teraz wymierzono decydujący cios. Pierwsze próby podjęto już w 2022 roku.

Brzmi to wszystko kuriozalnie, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę wielkość japońskiej gospodarki i ogólny rozwój technologii na azjatyckim kontynencie. Nie od dziś używanie dyskietek było uważane za dosyć wstydliwą kwestię. Mimo wszystko Japonia znana jest z urzędników, którym nie do końca jest po drodze z komputerami czy internetem. Głośno o tym zrobiło się w m.in. 2018 roku, gdy tamtejszy minister ds. bezpieczeństwa cybernetycznego przyznał się, że nigdy wcześniej nie korzystał z komputera.

To nie koniec planów japońskiego ministerstwa

Obecny minister najwidoczniej jest znacznie bardziej obeznany, co oczywiście miało swój wpływ na dynamikę walki z dyskietkami. Zdążył też postawić kolejny cel – likwidacja innych starych technologii pokroju np. faksów. To także będzie należało do bardzo mozolnych zadań, ponieważ nadmierna biurokracja w Japonii ma się bardzo dobrze. Władze chcą zmienić ten stan rzeczy i przyspieszyć przesyłanie/odbieranie ważnych dokumentów.

Japońska cyfryzacja postępuje, choć urzędnicy nadal mają mnóstwo pracy. Pozostaje mieć nadzieję, że wspomniany wyżej Taro Kono weźmie się szybko do roboty i sprawi, iż kraj przestanie być postrzegany pod tym względem jako niezwykle opóźniony.

Za pośrednictwem sekcji komentarzy koniecznie dajcie znać, kiedy ostatni raz korzystaliście z tradycyjnych dyskietek. Może nadal trzymacie je w szafie?

Źródło: Reuters / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@0asa)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.