To koniec tradycyjnych baterii. Zasilać laptopy będą ich obudowy

Piotr MalinowskiSkomentuj
To koniec tradycyjnych baterii. Zasilać laptopy będą ich obudowy

Naukowcy nieustannie pracują nad rozwojem technologii. Tym razem dowiedzieliśmy się, że istnieje szansa na przełom w branży mobilnej. Zasilać laptopy będą ich obudowy, dzięki czemu wyeliminowana zostanie potrzeba stosowania tradycyjnej baterii. Wszystko za sprawą nowego materiału na bazie węgla – za pomysł odpowiada szwedzki startup, który już teraz zapowiedział prawdziwą rewolucję. Czego dokładnie należy się spodziewać.

Laptopy bez baterii – wyobrażacie to sobie?

Trudno wyobrazić sobie laptopy pozbawione tradycyjnego akumulatora. Zostaliśmy po prostu przyzwyczajeni do takiego stanu rzeczy – podobnie zresztą ma się sprawa ze smartfonami czy innymi urządzeniami wyposażonymi we wbudowaną baterię. Zwiększanie jej rozmiaru nie likwiduje konieczności jej ładowania czy noszenia ze sobą zasilacza. Być może przyszłość ma dla nas nieco inne rozwiązanie tych wszystkich problemów.

Szwedzki startup pracujący na Uniwersytecie Technologicznym Chalmers w Göteborgu chce znacząco wpłynąć na rozwój przenośnych urządzeń. Przedstawiciele firmy Sinosus informują świat o pragnieniu skomercjalizowania wielofunkcyjnego materiału kompozytowego wykonanego z włókna węglowego. Może on działać niczym bateria i docelowo wyeliminować tradycyjne akumulatory zasilające nie tylko laptopy, ale też np. samochody elektryczne.

Jak to wszystko ma działać? Cóż, chodzi o użycie włókien węglowych jak elektrod w standardowych akumulatorów. Do tego dochodzi specjalnie opracowany elektrolit – gdy to wszystko połączymy, otrzymujemy lekkie i wytrzymałe konstrukcje wyposażone w zintegrowany magazyn energii. Materiał przy okazji pozwoli zmniejszyć masę urządzeń oraz poprawić ich wydajność. Co ciekawe, prace nad rewolucyjnym projektem rozpoczęły się już ponad 10 lat temu.

Wtedy też wspomniany uniwersytet odkrył włókna węglowe charakteryzujące się odpowiednią przewodnością elektryczną i sztywnością strukturalną. Sinosus ruszył natomiast dopiero w 2022 roku jako startup chcący wypuścić na rynek wielofunkcyjny materiał pozwalający znacząco oszczędzić zasoby i zminimalizować koszty produkcji. Obecnie nie udało się jeszcze osiągnąć zadowalającej wydajności przechowywania energii, ale naukowcy są na dobrym tropie – zwłaszcza że nowy materiał przewyższa tradycyjne baterie zdolnością do przenoszenia obciążeń strukturalnych.

Kiedy doczekamy się rezultatów?

Głównym celem szwedzkich badaczy jest teraz wyższa gęstość energii oraz obniżenie większości kosztów. Nie wiadomo czy finalnie się to uda, ale należy trzymać kciuki. Chyba każdemu marzy się samochód elektryczny bez kontrowersyjnych baterii litowo-jonowych. Przedstawiciele zespołu twierdzą ponadto, iż zastosowanie akumulatorów z włókna węglowego zwiększy zasięg takich pojazdów nawet o 70%.

Czas pokaże co z tego wyjdzie. Globalna komercjalizacja takich rozwiązań oczywiście nie należy do najłatwiejszych i najkrótszych procesów. Dlatego też należy przygotować się na długie oczekiwanie – czy będzie warto?

Źródło: Sinosus / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Maksym Słomski)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.