Ludzie odbijają się od elektryków. Tęsknią za swoimi dieslami

Piotr MalinowskiSkomentuj
Ludzie odbijają się od elektryków. Tęsknią za swoimi dieslami

Najnowsze statystyki wskazują na coraz mniejsze zadowolenie kierowców, którzy postawili na elektryki. Niemalże połowa z nich marzy o powrocie do swoich samochodów spalinowych. Podają oni przynajmniej kilka powodów przemawiających za wyższością klasycznych pojazdów. Czy więc niedługo będziemy świadkami odwrócenia trendu i końca forsowanych ulg, przywilejów oraz zachęt? Kto wie, może nastąpi swego rodzaju przełom?

Elektryki się znudziły, czas powrócić do standardowych napędów

Samochody elektryczne można nazwać kontrowersyjnym tematem. Część ludzi popiera jak najszybsze zapełnienie nimi lokalnych dróg, natomiast spore jest też grono przeciwników takiego pomysłu. Do tego dochodzi unijna polityka stawiająca na elektryfikację i proponująca mnóstwo benefitów po wyposażeniu się w nieemisyjny pojazd. Producenci z kolei różnie traktują rozwój branży, co doskonale widać po zarówno wstrzymywaniu produkcji nowej floty, jak i odchodzeniu od spalinowych rozwiązań.

Przedstawiciele firmy McKinsey & Co postanowili przeprowadzić badanie obejmujące 30 tysięcy kierowców samochodów pochodzących z 15 krajów. Zadaniem ankietowanych było udzielenie odpowiedzi na 200 pytań dotyczących kwestii ich podejścia do mobilności. Wyniki mogą okazać się dla wielu osób dosyć zaskakujące – dlaczego?

Wynika bowiem, że około 46% mieszkańców Stanów Zjednoczonych wyraża chęć na porzucenie swojego pojazdu nieemisyjnego i powrócenie do spalinowego auta. Głównym czynnikiem decydującym jest niedostateczna infrastruktura, czyli zbyt mała liczba stacji ładowania. Nie można również zapominać o wyższych stawkach za szybkie ładowarki. Skorzystanie z tych standardowych wiąże się natomiast z koniecznością poświęcenia pokaźniejszej ilości czasu. Ani to wygodne, ani ekonomiczne.

Jaka przyszłość czeka samochody elektryczne?

Jeśli zaś chodzi o statystyki biorące pod uwagę wszystkich badanych, to odsetek kierowców pragnących powrócić do spalinowych maszyn wynosi 29%, czyli i tak dosyć sporo. Argumenty przemawiające za odrzuceniem elektryków są jednak identyczne. Zapewne dokładnie takie same podaliby polscy konsumenci – trudno uznać obecną infrastrukturę za doskonałą, zwłaszcza poza dużymi miastami. Jeśli należycie do tego grona, to podzielcie się swoimi odczuciami za pośrednictwem sekcji komentarzy.

Okej, ale należy również zerknąć na drugą stronę medalu, bo tam również jest interesująco. Okazuje się, że aż 38% posiadaczy aut spalinowych marzy o wejściu w posiadanie elektryka. Bardzo wysoki wynik mogący znacząco wzrosnąć przez kilka następnych lat. Wiele zależy oczywiście od forsowanych udogodnień czy rozwoju elementów obecnie jeszcze kulejących. Czas pokaże jak rozwinie się cała sytuacja.

Czy elektryki szybko podbiją rynek? Na pewno nie – ich zakup wciąż zarezerwowany jest dla zamożnych osób, natomiast o eksploatacji używanych akumulatorów raczej jeszcze nikt nie myśli.

Źródło: Automotive News / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@myenergi)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.