Próbki z „ciemnej” strony Księżyca wróciły na Ziemię. To historyczny moment

Aleksander PiskorzSkomentuj
Próbki z „ciemnej” strony Księżyca wróciły na Ziemię. To historyczny moment

Chińska sonda Chang’e-6 dokonała przełomu w eksploracji kosmosu, sprowadzając na Ziemię pierwsze w historii próbki z niewidocznej strony Księżyca. Możemy mówić już o swoistym kamieniu milowym w badaniach kosmicznych. Zebrane próbki mają pomóc ludzkości rzucić nowe światło na powstanie i ewolucję naszego naturalnego satelity.

We wtorek, 25 czerwca 2024 roku, kapsuła powrotna sondy Chang’e-6 wylądowała bezpiecznie na terenie północnych Chin. Moment lądowania był transmitowany na żywo przez chińską telewizję państwową CCTV. Na materiale widać kapsułę, która swobodnie opada na spadochronie i ląduje na stepach we wspomnianym wyżej regionie Chin.

Ambitna misja Chin

Misja Chang’e-6 rozpoczęła się 3 maja 2024 roku. W tym okresie sonda Chińczyków została wystrzelona z kosmodromu Wenchang na wyspie Hajnan. Po 53-dniowej podróży, 2 czerwca sonda wylądowała w basenie Aitken na niewidocznej stronie Księżyca. Finalnie to właśnie tam pobrała około 2 kg próbek księżycowego gruntu i skał. Co wśród nich znajdziemy?

Próbki pobrane przez Chang’e-6 mogą zawierać skały wulkaniczne sprzed 2,5 miliona lat oraz inny materiał. To wszystko może pomóc naukowcom odpowiedzieć na fundamentalne pytania dotyczące różnic między obiema stronami Księżyca. Geolog Zongyu Yue z Chińskiej Akademii Nauk podkreśla, że badania tych próbek mogą wyjaśnić, jaka aktywność geologiczna odpowiada za różnice między dwiema stronami naszego naturalnego satelity.

Warto przypomnieć, że sukces misji Chang’e-6 jest kolejnym dowodem na rosnące możliwości Chin w dziedzinie eksploracji kosmosu. To również pierwszy raz, kiedy w ramach jednego projektu sonda nie tylko wylądowała na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca, ale również zdołała pobrać i sprowadzić stamtąd próbki na powierzchnię naszej planety.

Mimo że Chang’e-6 to chińska misja, nie zabrakło w niej elementów międzynarodowej współpracy. Na pokładzie sondy znalazły się cztery instrumenty stworzone przez naukowców z całego świata. To między innymi detektor NILS Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz francuski instrument DORN. Naukowcy z całego świata od razu wyrazili nadzieję na potencjalną możliwość współpracy z Chińczykami przy badaniu pozyskanych próbek. 

Ambitna misja Chin

Misja Chang’e-6 jest częścią ambitnego chińskiego programu eksploracji Księżyca. Kolejne misje, Chang’e-7 i Chang’e-8, zaplanowane odpowiednio na 2026 i 2028 rok, mają na celu poszukiwanie wody w postaci lodu w okolicach południowego bieguna Księżyca oraz przeprowadzenie innych badań i eksperymentów.

Powodzenie Chang’e-6 pomimo wielu wyzwań technicznych pokazuje, że Chińczycy nie mają zamiaru się zatrzymywać. To także dowód na to, jak mocno Państwo Środka konkuruje z USA w zakresie rozwoju technologii kosmicznych

Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na wyniki pierwszych badań oraz analizę zebranych próbek. Ciekawe, co skrywają w sobie skały z niewidocznej strony Księżyca. 

fot. Unsplash.com

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.