Najmniejszy odkurzacz na świecie – jest tak mały, że mieści się na paznokciu

Marta BorkowskaSkomentuj
Najmniejszy odkurzacz na świecie – jest tak mały, że mieści się na paznokciu

W świecie wynalazków nie brakuje niezwykłych osiągnięć, ale ten jest naprawdę wyjątkowy. Wyobraź sobie odkurzacz, który jest tak mały, że mieści się na końcu twojego małego palca.

23-letni student z Indii, Tapala Nadamuni, stworzył najmniejszy funkcjonalny odkurzacz na świecie, który ma tylko 0,65 centymetra. To mniej niż długość paznokcia.

Rekord Guinnessa w miniaturyzacji

Autor tego projektu nie po raz pierwszy próbował swoich sił w tworzeniu maleńkich urządzeń. W 2020 roku zdobył już rekord Guinnessa, konstruując najmniejszy odkurzacz o długości 1,76 centymetra. Jednak w 2022 roku ktoś inny pobił jego wynik, tworząc model o długości 0,85 centymetra. Dla młodego wynalazcy był to impuls do działania. Zdecydował, że zrobi wszystko, aby odzyskać tytuł.

Po dwóch latach ciężkiej pracy, licznych nieudanych próbach i wielu godzinach spędzonych nad projektowaniem, udało mu się stworzyć urządzenie, które jest jeszcze mniejsze od ostatniego. Tym razem mierzy ono tylko 0,65 centymetra. To naprawdę niewiarygodne, gdyż będąc tak małym, wciąż może działać.

Najmniejszy odkurzacz świata / Zdjęcie: Guinness World Records

Jak działa najmniejszy odkurzacz na świecie?

Aby Guinness uznał rekord, odkurzacz musiał być napędzany elektrycznie i rzeczywiście działać – czyli zasysać drobinki za pomocą siły ssącej. Wymagano też, żeby zmierzony został tylko korpus urządzenia, bez uchwytu czy kabla, co stanowiło dodatkowe wyzwanie.

Tapala zbudował swój wynalazek z przerobionych części długopisu, małych kawałków metalu i plastiku. W środku umieścił maleńki wentylator, który działał dzięki silnikowi o napięciu czterech woltów. Brzmi prosto? Być może, ale stworzenie tak małego urządzenia było ogromnym wyzwaniem, wymagającym precyzji i wytrwałości.

Aby uzyskać finalny efekt, młody chłopak musiał zaprojektować ponad 50 różnych schematów. Każdy z nich wymagał przemyślenia, testów i poprawiania, zanim udało się stworzyć coś, co spełniłoby surowe wymagania Guinnessa. Mimo że materiały potrzebne do budowy kosztowały go tylko około 240 dolarów (około 927 złotych), największą inwestycją stał się czas i energia włożona w ten projekt.

Źródło: Guinnes World Records

Udostępnij

Marta BorkowskaPasjonatka fotografii, książek i filmów. Zafascynowana nowościami technicznymi, światem nauki oraz tajemnicami kosmosu, ciągle poszukuję inspiracji i nowych tematów do swoich tekstów.