Przykładowo taki link – tnij.at/test123 prowadzi do strony głównej naszego serwisu. Przed kliknięciem nie jesteśmy jednak pewni, czy faktycznie zostaniemy tam przekierowani. Oszust mógł bowiem zaszyć tam adres złośliwej domeny.
Jak zatem sprawdzić docelowy adres skróconego linka? Na szczęście w internecie dostępnych jest kilka prostych narzędzi.
Google Chrome
Sprawa jest wybitnie prosta, jeżeli korzystamy z przeglądarki Google Chrome. W takim przypadku wystarczy zainstalować jedno z dostępnych rozszerzeń – np. LinkPeelr.
Po zainstalowaniu rozszerzenia wystarczy najechać na skrócony link, aby wyświetlić faktyczny adres, do którego prowadzi.
W taki sposób można prześledzić wszystkie krótkie linki, zanim w nie klikniemy.
Inne przeglądarki
Okazuje się, że inne przeglądarki nie posiadają porządnego rozszerzenia, które działałoby zgodnie z przeznaczeniem. Dlatego też w takim przypadku polecamy skorzystanie z zewnętrznego serwisu. Jest to nieco uciążliwe, gdyż skrócony link należy skopiować w specjalne okienko, jednak ostatecznie możemy się uchronić przed wymuszeniem.
Możliwość rozwinięcia skróconego linku oferuje m. in. serwis longurl.org. Wystarczy wkleić tam nasz link i nacisnąć „Expand”.
W efekcie otrzymamy pełen opis strony, do której prowadzi link.
Oczywiście nie za każdym razem istnieje potrzeba sprawdzania krótkich linków. Warto przede wszystkim analizować, kto udostępnia te linki. Jeżeli jest to zaufany znajomy, czy chociażby duża i znana strona internetowa, firma, usługa itp., ostrożność prawdopodobnie nie będzie wskazana. W sytuacjach podejrzanych warto się jednak upewnić przed kliknięciem. Może nas to uchronić np. przed zainfekowaniem komputera złośliwym wirusem.