Nim przejdziemy do tematu, warto na chwilę zatrzymać się jeszcze przy możliwościach USB-C. Złącze jest bowiem zgodne ze specyfikacją USB 3.1 Gen 2, czyli najszybszym obecnie standardem transmisji danych, osiągającym prędkość 10 Gb/s. Dzięki temu USB-C może z powodzeniem zastąpić HDMI, a nawet DisplayPort. Jego przepustowość jest wystarczająca do przesyłania obrazu w 4K.
USB-C zamiast innych złącz
Złącze USB-C może nam zastąpić HDMI lub DisplayPort. Takie rozwiązanie jest niezwykle wygodne, szczególnie dla osób, które korzystają z notebooka, jednak w biurze chcą się podłączyć pod monitor.
W takiej sytuacji wystarczy, że podłączą niewielki kabel USB-C do monitora. Dzięki temu obraz z komputera będzie przesyłany do monitora, a monitor będzie w stanie zasilić notebooka.
Monitory przeznaczone do pracy biurowej często są również wyposażone w huby USB, pod które można podpiąć mysz, klawiaturę czy dodatkowe urządzenia peryferyjne.
Użytkownik nie traci zatem czasu na żmudne przygotowywanie stanowiska pracy. Zamiast tego wystarczy, że połączy notebooka z monitorem za pomocą kabla USB-C, by wszystkie urządzenia od razu zaczęły działać.
Ponadto jeżeli monitory wyposażone są w gniazdo Ethernet, w ten sam sposób można łączyć się z internetem. Jeden kabel zastępuje nam zatem kilka innych.
Wieloekranowe środowisko pracy
USB-C przydaje się również do łączenia kilku monitorów w wieloekranowe środowisko pracy. W takim przypadku wystarczy spiąć kilka monitorów za pomocą kabla DisplayPort (funkcję tego typu oferuje m.in. Philips 241B7QUPBEB), a do jednego z nich podłączyć komputer za pomocą USB-C.
W ten sposób otrzymujemy wygodne środowisko pracy bez konieczności podpinania wielu kabli do karty graficznej. Podłączenie tego typu nazywane jest jako „daisy chain”.
Źródło: Philips