Mam wrażenie, że roboty sprzątające goszczą już w naprawdę wielu polskich domach. Gwałtowny wzrost ich popularności wiąże się bez wątpienia z coraz częstszym pojawianiem się tanich modeli w popularnych supermarketach. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że modele sprzed kilku lat oraz najtańsze produkty ze sklepów wielkopowierzchniowych pod każdym względem ustępują nawet przystępnym cenowo urządzeniom czołowych producentów.
Jeżeli zastanawiasz się czy warto kupić robota sprzątającego lub wymienić stary model na nowy, pokażę Ci, co potrafi nowoczesny sprzęt tego typu.
Nowoczesny robot sprzątający poprawia komfort życia i oszczędza czas
W tym roku marka Roborock stała się numerem jeden na świecie pod względem sprzedaży robotów odkurzających. Całkiem imponujące osiągnięcie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że założono ją w 2014 roku. Jako lider tego rynku Roborock cyklicznie zaskakuje użytkowników interesującymi rozwiązaniami. Wiele z nich zastosowano w testowanym przez nas Roborock S8 MaxV Ultra, który był bezapelacyjnie jednym z najlepszych i najbardziej zaawansowanych robotów sprzątających. Na jego przykładzie doskonale widać to, jak na przestrzeni lat rozwinęły się te urządzenia. To sprzęt flagowy, ale w tańszych modelach robotów tej marki gości wiele zastosowanych w nim technologii.
Trudno mi oprzeć się przekonaniu, że powierzchnie płaskie w domach i mieszkaniach w naszym kraju sprzątają przede wszystkim najprostsze roboty sprzątające, jeżdżące bez ładu i składu. Najtańszy, „marketowy” sprzęt nie ma ani kamer, ani LiDAR-u, a jedynie czujniki pomagające zmienić kierunek odkurzania, gdy robot napotka na przeszkodę. Przeważnie przed uruchomieniem takiego robota sprzątającego należy uprzątnąć podłogę. Gdzie tu sens i logika?! Roborock S8 MaxV Ultra bezproblemowo omija przeszkody, a nawet rozpoznaje 23 typy obiektów w dym zwierzęta, a nawet… lustra.
Aby zrozumieć to, jak skutecznie i samodzielnie mogą sprzątać nowoczesne roboty, warto poznać system Reactive AI 2.0 w Roborock S8 MaxV Ultra. Obecność systemu nawigacji LiDAR pozwala szybko mapować pomieszczenia, także w 3D i wielopoziomowo. Każde kolejne sprzątanie będzie jeszcze lepiej zoptymalizowane. Strukturalne światło 3D i kamery RGB pozwalają nie tylko rozpoznawać i identyfikować przeszkody, ale i stosować odpowiednią taktykę ich omijania. Ba, robot rozpoznaje nawet pomieszczenia i rodzaje podłóg, by samodzielnie dostosowywać optymalny tryb sprzątania. Nie spadnie ze schodów, bo sam wykryje ich krawędź. Sprawdzaliśmy to w naszym teście i robot jeździł swobodnie i bez opieki po… blacie kuchennym.
Robot sprzątający powinien mieć solidne szczotki oraz mop
Wiecie już, że robot sprzątający z prawdziwego zdarzenia nie tylko nie zgubi się w mieszkaniu, ale i ominie porzuconą skarpetkę na podłodze, zamiast ją wciągać. Nie wiecie jeszcze, że siła ssania w dzisiejszych robotach znacząco przekracza to, co urządzenia tego typu oferowały lata temu. Wielu użytkowników tanich robotów sprzątających narzeka na ich słabą skuteczność. Roborock S8 MaxV Ultra oferuje moc ssania na poziomie 10000 Pa – wystarczającą nawet do odkurzania dywanów.
System ssący w robocie sprzątającym powinien być odpowiednio przemyślany. Tani sprzęt odkurzająco-mopujący rozrzuca zabrudzenia na boki, rozmazuje zanieczyszczenia mopem i moczy dywany, „myjąc je” przy okazji mopowania podłóg. Dobrej jakości roboty nie robią takich rzeczy.
W Roborock S8 MaxV Ultra znalazła się podwójna szczotka DuoRoller Riser, będąca w stanie skutecznie usuwać brud nie tylko z podłóg, ale i dywanów. Potwierdzam, że sierść moich kotów znikała z wycieraczek w okamgnieniu. Nic dziwnego, skoro siła ssania w tym modelu jest większa o 400% względem poprzednich modeli. W odpowiednio zaprojektowane szczotki nie wplątują się też włosy, a wyposażony w nie robot sam wykrywa dywany. Zwiększa na nich ssanie, a w przypadku Roborock S8 MaxV Ultra podnosi nawet szczotkę, aby jeszcze dokładniej czyścić ich włókna.
Wspomniałem, że dobrej klasy robot nie mopuje dywanów. Czołowe urządzenia są w stanie wykrywać dywany i podnosić mop, aby ich nie zmoczyć. W Roborock S8 MaxV Ultra znajduje się system VibraRise 3.0, cechujący się skuteczniejszym, wspomaganym wibracjami (4000 drgań na minutę) mopowaniem. Pozwala to skuteczniej usuwać plamy, na których zwykłe przetarcie nie robi wrażenia.
Na dodatek Roborock S8 MaxV Ultra jak mało który robot odkurza i mopuje skutecznie powierzchnie przy krawędziach. Pomaga w tym wysuwana automatycznie boczna szczotka FlexiArm Design, aktywowana dzięki współpracy z nawigacją LDS. Nie inaczej wygląda mopowanie krawędzi, w czym pomaga mop krawędziowy o prędkości obrotowej 185 obrotów na minutę.
Teraz niektórych z Was uda mi się zaskoczyć. Czy dacie wiarę, że istnieją już roboty sprzątające, które nie tylko same opróżniają pojemniki z nieczystościami, uzupełniają wodę, ale i myją i suszą swój mop? Tak, takie „cuda” są dziś możliwe.
Roborock S8 MaxV Ultra to sprzęt, który sam się opróżni i wymyje
Roborock S8 MaxV Ultra to jeden z robotów sprzątających sprzedawanych ze specjalną stacją dokującą. RockDock Ultra 8-w-1 to bezapelacyjnie jedna z bardziej dopracowanych konstrukcji tego typu. Pełni ona funkcję nie tylko „domu” dla robota, w którym ten jest ładowany. Robot w stacji dokującej automatycznie pobiera niezbędną ilość detergentu i czystą wodę, opróżnia pojemnik z brudną wodą, a także nieczystościami. Jakby tego było mało, czujniki w stacji dokującej monitorują zabrudzenia w użytej wodzie, określając czas mycia mopa! Ten jest następnie suszony gorącym powietrzem o temperaturze 60 stopni Celsjusza. Jakby tego było mało, baza dokująca czyści się samodzielnie, a nawet… ładuje robota wtedy, kiedy prąd jest najtańszy.
Wszystko to brzmi bardzo futurystycznie, ale jest już dostępne i działa naprawdę dobrze.
Możesz zaufać robotowi w pełni, ale możesz mu też porozkazywać
Znam co najmniej kilka osób, które po prostu uruchamiają robota i chcą, aby ten działał tak, jak mu się podoba. W ogóle się temu nie dziwię, bo nie każdy chce doktoryzować się w zakresie obsługi tego rodzaju urządzeń. Warto jednak pamiętać o tym, że dzisiejsze aplikacje towarzyszące robotom sprzątającym oferują gigantycznie możliwości w zakresie personalizacji działania robotów.
Intuicyjna aplikacja Roborock pozwala wybierać tryb sprzątania (mopowanie, odkurzanie, oba na raz), tworzyć rozbudowane harmonogramy sprzątania, edytować mapy, regulować poziom głośności działania robota, czy nawet… śledzić zwierzaki, gdy jesteśmy poza domem. Serio, możecie nakazać robotowi Roborock S8 MaxV Ultra, aby ten znalazł Waszego pupila i po udzieleniu stosownej zgody nawiązać wideopołączenie, dzięki któremu zobaczycie ukochanego kota lub psa przebywając poza domem. O aplikacjach i zawartych w nich funkcjach można by stworzyć osobny artykuł.
A jeżeli nie chcecie sterować funkcjami robota z poziomu smartfona, zawsze możecie robić to głosowo. W przypadku Roborock S8 MaxV Ultra asystent Hello Rocky potrafi porozumiewać się w języku angielskim, ale może za jakiś czas przemówi do użytkowników także po polsku?
Black Week i Black Friday to idealna okazja na zakupy
Żadnej tajemnicy nie stanowi to, że trwają już liczne wyprzedaże poprzedzające Black Friday. Wielu producentów elektroniki użytkowej uruchomiło promocje w ramach Black Week i jedną z takich firm jest dobrze Wam zapewne znany Roborock. Black Friday w Roborock to rabaty sięgające nawet 50 procent oraz darmowe prezenty o znacznej wartości.
Dlaczego warto wybrać akurat Roborock? Bo firma w swojej ofercie ma propozycje z każdego segmentu – nasze testy pokazują, że nawet te najprzystępniejsze cenowo są godne uwagi. Ponadto producent oferuje 30-dniową politykę zwrotów, 2-letnią gwarancję oraz bezpłatną naprawę.
Najlepsze oferty Roborock z okazji Black Friday możesz śledzić na stronie i u czołowych sprzedawców stacjonarnych i internetowych.
Materiał sponsorowany na zlecenie Roborock Polska