lnie pracować nad rozwiązaniami do wirtualizacji, które ułatwią uruchamianie Windowsa na Linuksie i odwrotnie. Firmy będą również pracować nad interoperacyjnością pakietów biurowych – otwartego OpenOffice.org i dostarczanego przez Microsoft pakietu Office.
Analitycy uważają, że interoperacyjność pakietów biurowych stała się Microsoftowi potrzebna, kiedy Google wypuściło swój pakiet biurowy online, którego zaletą jest właśnie obsługa obydwu formatów.
Ponadto firma z Redmond zapewniła, że nie będzie kierowała pozwów dotyczących naruszeń patentowych przeciwko użytkownikom systemu Suse Linux. Wiadomo też, że dzięki porozumieniu klienci biznesowi będą mogli nabyć Windowsa od razu ze wsparciem technicznym od Novella.
Szansa dla Novella
Finansowe szczegóły porozumienia nie zostały ujawnione. Ron Hovsepian, CEO firmy Novell, ujawnił jednak nieco szczegółów związanych z jej zawieraniem. W kwietniu złożył on odpowiednią propozycje Microsoftowi, po czym obydwa przedsiębiorstwa zaczęły dzielić się ze sobą fragmentami zastrzeżonego kodu. Jak twierdzi Hovespian, wszystko działo się w poszanowaniu własności intelektualnej partnerów.
Dla Novella takie porozumienie to ogromna szansa, bo firma zyskuje potężny kanał sprzedaży swoich usług. Wszystko dzieje się w czasie, kiedy pozycja jego głównego konkurenta – Red Hata – została znacznie osłabiona. Przyczyniły się do tego informacje o tym, że Oracle będzie oferować wsparcie techniczne dla dystrybucji Red Hat. Wcześniej czołowy dostawca wsparcia dla Linuksa rozczarował inwestorów kiepskimi wynikami finansowymi.
Ballmer: „Nadal jesteśmy konkurentami”
Steve Ballmer, CEO Microsoftu, przypomniał, że Suse i Windows to nadal dwa konkurujące systemy i gdyby ktoś spytał go co wybrać, on odpowiedziałby: „Windows, Windows, Windows!”
Microsoft może więc sprzyjać interoperacyjności, ale z pewnością będzie próbował przekonać klientów do unikania hybrydowych rozwiązań Linux-Windows. Niektórzy komentatorzy są zdania, że ułatwianie interoperacyjności to ze strony Microsoftu ratunek przed całkowitą utratą niektórych klientów.
Źródło: Marcin Maj – Dziennik Internautów – www.di.com.pl