75-latek sprzedał mieszkanie i auto. Przekazał oszustom 350 tys. zł

Maksym SłomskiSkomentuj
75-latek sprzedał mieszkanie i auto. Przekazał oszustom 350 tys. zł

Czytając policyjne doniesienia o wszelkiego rodzaju internetowych i telefonicznych oszustwach trudno nie odnieść wrażenia, że każdego dnia Polacy tracą miliony złotych swoich oszczędności na rzecz różnej maści przestępców. Czasami są to kwoty relatywnie niewielkie, sięgające kilkuset złotych. Nierzadko idą one jednak w dziesiątki tysięcy złotych lub – jak miało to niestety miejsce w tym przypadku – w setki tysięcy złotych. 75-latek stracił na rzecz przestępców blisko 350 tysięcy złotych.

75-latek oszukany. Stracił blisko 350 tys. złotych

Każdorazowo, gdy przekazuję Wam informacje o takich oszustwach jest mi piekielnie żal poszkodowanych. Wiem bowiem, że utracone pieniądze są w lwiej części przypadków nie do odzyskania. Wierzę jednocześnie, że jeśli komunikat trafi do odpowiednich osób, pomoże im uniknąć dramatu na miarę tego, jaki spotkał 75-latka z powiatu siemiatyckiego.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku przytaczają historię poszkodowanego, który w połowie marca znalazł stronę internetową, umożliwiającą rzekomo inwestowanie na giełdzie. Zadzwonił na podany na niej numer telefonu, gdzie miał uzyskać informację na temat tego, jak błyskawicznie pomnożyć swoje oszczędności. Następnego dnia oddzwonił do niego mężczyzna o wschodnim akcencie, podający się za analityka giełdowego.

Oszust wytłumaczył procedurę „inwestycyjną”, zachęcając starszego mężczyznę do instalacji oprogramowania do zdalnej obsługi komputera. Po co? Oficjalnie po to, aby oszust pomógł obracać pieniędzmi staruszka. Zamiast tego przestępca wyprowadzał pieniądze z konta 75-latka.

Oszuści nie mieli litości

Początkowa „inwestycja” opiewała na 50 tysięcy złotych. Niestety, mężczyzna szybko zaciągnął kilka pożyczek na kwotę 70 tysięcy złotych, aby jeszcze szybciej „pomnażać” majątek. Pożyczał pieniądze od żony i córki. Gdy według relacji oszusta zgromadził rzekomo na swojej „inwestycji” ponad 250 tys. złotych, chciał przelać część pieniędzy na swoje konto bankowe. Cyberprzestępca poinformował go o konieczności zapłaty 50 tys. złotych podatku na konto rzekomego urzędu skarbowego, na co poszkodowany wyraził zgodę. Mimo to 75-latek nie otrzymał zarobionych pieniędzy.

Mężczyzna zadłużał się, sprzedał samochód, mieszkanie…

Chcąc spłacić zaciągnięte pożyczki sprzedał swoje mieszkanie. Wtedy od razu zadzwonił do niego kolejny analityk giełdowy i przekonywał, aby nie wypłacał tych środków, gdyż bank może je zablokować. W tym czasie przestępcy wypłacili z jego konta blisko 150 tysięcy złotych. Przekonywali, że to na kolejne inwestycje

– czytamy w komunikacie białostockiej policji.

Kiedy w lipcu mężczyzna miał już rzekomo 500 tysięcy złotych zysku, zażądał wypłaty pełnej sumy. Podał oszustom rachunek bankowy. Przestępcy znowu sięgnęli po stary numer. Do 75-latka zadzwonił „analityk giełdowy”, informując go o tym, że podał zły numer konta, a pieniądze trafiły do firmy transportowej w Austrii. Oszukany miał zapłacić ponad 50 tysięcy złotych, aby je odzyskać. Wtedy zdesperowany mężczyzna… sprzedał swój samochód i wpłacił żądaną sumę.

Dopiero wtedy zorientował się, że padł ofiarą oszustów i zgłosił sprawę na policję. Stracił 350 tysięcy złotych, których nigdy nie odzyska.

Ostrzegajcie swoich bliskich przed takimi sytuacjami, najlepiej opowiadając im o takich przypadkach… Schematy wielu oszustw powtarzają się od przeszło dwóch dekad, a Polacy nadal dają się nabijać w butelkę.

Źródło: Policja.pl

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.