Oszuści nie próżnują. Polska Policja opublikowała informację o starszym mężczyźnie, który stracił 36 tysięcy złotych, bo udzielił dostępu do swojego konta osobom, które podawały się za doradców inwestycyjnych.
Oszustwo kompletne
79-latek z gminy Sosnowica miał nadzieję na szybki zarobek. Mężczyzna zobaczył w sieci reklamę dotyczącą inwestycji w sztuczną inteligencję, kliknął w nią i uzupełnił formularz kontaktowy. Znajdujący się po drugiej stronie oszuści bardzo szybko skontaktowali się z ofiarą i poprosili o wykonanie przelewu, mającego stanowić wkład własny w inwestycję. Kwota nie była jeszcze zawrotna – chodziło o nieco ponad 207 dolarów. Poszkodowany posłuchał „doradcy” i wysłał pieniądze.
Gdyby sprawa zakończyła się na tym etapie, zapewne nie dowiedzielibyśmy się o niej nigdy. Oszuści, wyczuwając naiwność ofiary, postanowili jednak pójść o krok dalej i poprosić 79-latka o zainstalowanie na swoim telefonie aplikacji AnyDesk, służącej do zdalnego kontrolowania urządzenia. Na swoje nieszczęście, mężczyzna zrobił to, o co prosili.
Mając pełen dostęp do telefonu ofiary, jej zaufanie i wszystkie potrzebne dane, oszuści przez kilka dni wyprowadzali pieniądze z konta. Dopiero po kilku dobach, mężczyzna zorientował się, że został wykorzystany i zgłosił się na policję. Suma wyprowadzonych środków to około 36 tysięcy złotych.
Jak informuje Policja, oszustwa „na zdalny pulpit” są coraz częstsze. Przestępcy wykorzystują do zwabienia ofiar popularne hasła, takie jak na przykład „sztuczna inteligencja”, żeby w krótkim czasie zyskać ich zaufanie, przejąć kontrolę nad telefonem lub komputerem i ukraść pieniądze.
Warto pamiętać, że dawanie komukolwiek dostępu do naszych urządzeń (szczególnie smartfona), jest niemal równoznaczne z dawaniem dostępu do konta bankowego. Trzeba uświadamiać w tym przede wszystkim osoby starsze, bo, jak widać, to one są najbardziej narażone na oszustwa tego typu.
Źródło: Policja; Zdj.tyt. Unsplash