Oszustwo telefoniczne na policjanta
82-latka z Bieńczyc wierzyła, że odbiera telefon od policjantki. Podszywająca się pod przedstawicielkę wymiaru sprawiedliwości oszustka zmanipulowała starszą panią, strasząc ją, że jej pieniądze są zagrożone ze względu na grupę uzbrojonych włamywaczy chodzących po bloku, w którym mieszka. Staruszka dała się zmanipulować i… wyrzuciła przez balkon w reklamówce 120 tysięcy złotych i ponad 8 tysięcy dolarów amerykańskich w gotówce. Pakunki zebrali oszuści, którzy oddalili się z miejsca zdarzenia.
W takiej sytuacji istnieją dwie metody prewencyjne dla osób starszych. Przede wszystkim: nie powinny odbierać telefonów od nieznanych numerów, spoza książki telefonicznej. Tej metody nauczyłem mojej babci. Jest 100-procentowo skuteczna. Oczywiście istnieje spoofing telefoniczny, ale moja babcia wie, że bank do niej nie dzwoni. Podobnie jak wie, że gdy zadzwoni „policjant”, ma się od razu rozłączyć. Alternatywnie, można po prostu wyperswadować seniorom, aby nie dawały przez telefon wiary w słowa niczyje prócz członków rodziny. Jeśli ktoś będzie się podszywał pod członków rodziny, w zdemaskowaniu oszusta pomogą proste pytania weryfikacyjne.
Drugi z przypadków dotyczy 84-latki z Krowodrzy w Krakowie, która 30 marca, tego samego dnia, odebrała telefon od mężczyzny podającego się za policjanta. Tutaj oszuści wykorzystali popularny schemat wypadku drogowego. Bliska krewna starszej pani miała rzekomo spowodować wypadek drogowy, w którym ucierpiała kobieta w ciąży. Oszust twierdził, że uratować sprawczynię wypadku może kaucja w wysokości 75 tysięcy złotych. Po godzinie u 84-latki pojawił się kurier, który odebrał całe oszczędności kobiety – 12 tysięcy złotych w gotówce.
Metody ochrony przez oszustwem są podobne jak w przypadku wcześniejszym.
W obu przypadkach poszkodowane zawiadomiły policję. W obu nie udało się namierzyć oszustów i zapewne nigdy nie uda.
„Apelujemy o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów. Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego – współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności i/lub prosi o pożyczkę najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję. Nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy naszych pieniędzy oraz kosztowności obcym osobom. Nie dajmy szansy oszustom!” – apeluje policja.
Dołączamy się do tego apelu.
Źródło: Policja Małopolska