Serwis Bloomberg jako pierwszy poinformował, że agencja NSA wiedziała o istnieniu Heartbleed, a luka ta była rzekomo wykorzystywana do śledzenia użytkowników bez ich wiedzy. Informacje te nie były jednak poparte żadnymi dowodami.
Z tego też względu w sprawie głos zabrał sam zainteresowany. Agencja NSA twierdzi, że nie miała pojęcia o luce w OpenSSL i tym samym nie wykorzystywała jej do szpiegowania internautów. Jednocześnie zapewnia się nas, że tego typu luki są od razu zgłaszane, jeżeli nie koliduje to z interesem narodowym Stanów Zjednoczonych.
Odkrycie luki Heartbleed w protokole OpenSSL, który jest wykorzystywany przez 2/3 wszystkich stron internetowych, wywołało niemałe poruszenie w internecie. Wielu webmasterów poprosiło swoich użytkowników o zmianę aktualnego hasła.
Źródło: Neowin