Aplikacja do ataków na Rosjan? Uważaj
Pamiętacie jeszcze, gdy opisywaliśmy inicjatywę polskiej grupy squad303? Ostrzegaliśmy wtedy, że nie zalecamy każdemu brania udziału w nietypowej akcji ze względów bezpieczeństwa. Przed nadgorliwością i korzystaniem oraz instalowaniem aplikacji do rzekomych ataków na rosyjskie cele przestrzega już nawet Google.
Grupa Analizy Zagrożeń Google (TAG) ściśle monitoruje Internet w Europie Wschodniej w związku z wojną na Ukrainie. Wiele działań cybernetycznych rządu rosyjskiego od początku inwazji koncentrowało się na Ukrainie i związanych z nią kwestiach, ale haktywiści rosyjscy działają także poza tym krajem. TAG na bieżąco przeciwdziała kampaniom wielu grup hakerskich wspieranych przez rosyjski rząd na terenie Unii Europejskiej. Jedna z nich związana jest z aplikacją podszywającą się pod narzędzie stworzone przez „cybernetyczne ramię” słynnego pułku Azov.
Jest to pierwszy znany przypadek, kiedy grupa Turla, powiązana z rosyjskim FSB, rozpowszechnia złośliwe oprogramowanie na systemach Android. Apki nie są dystrybuowane za pośrednictwem Sklepu Google Play, ale hostowane w domenie kontrolowanej przez hakerów i rozpowszechniane za pośrednictwem linków w komunikatorach. Aplikacja jest rozpowszechniana pod przykrywką przeprowadzania automatycznych ataków typu Denial of Service (DoS) na rosyjskie witryny internetowe. Brzmi znajomo? W tym przypadku „atak” polega jednak na pojedynczym wysłaniu żądania GET, skierowanego do docelowej strony internetowej, co nie wystarcza, aby było skuteczne. Apka zawiera natomiast bonusowy złośliwy kod.
Liczba instalacji była na szczęście znikoma.
W toku badania powyższego narzędzia odkryto inną apkę z marca 2022 roku, która miała wykonywać ataki DoS przeciwko rosyjskim stronom internetowym i która stanowiła inspirację dla hakerów z Rosji. W tym przypadku aplikacja stopwar.apk (com.ddos.stopwar) była rozpowszechniana za pomocą strony internetowej stopwar.pro. Ta aplikacja różni się od wcześniej opisanej apki. Pobiera listę celów z zewnętrznej witryny, ale w przeciwieństwie do aplikacji Turla, nieustannie wysyła żądania do docelowych witryn, dopóki proces nie zostanie zatrzymany przez użytkownika.
Na podstawie przeprowadzonej analizy Google twierdzi, że aplikacja StopWar została opracowana przez proukraińskich programistów i była bezpieczna, w przeciwieństwie do dzieła Rosjan.
Ponownie: odradzamy instalację tego typu apek, bo nie będziecie nawet mieli możliwości zweryfikowania tego, czy dobrowolnie nie instalujecie malware na swoim smartfonie.
Źródło: Google