Atak hakerski na PAP i fałszywa depesza. Są pierwsze szczegóły

Maksym SłomskiSkomentuj
Atak hakerski na PAP i fałszywa depesza. Są pierwsze szczegóły

W miniony piątek Polska Agencja Prasowa opublikowała nieprawdziwą depeszę o mobilizacji 200 tysięcy Polaków i planie wysłania ich na Ukrainę. Informację szybko zdjęto z serwisu PAP, ale kilka pomniejszych mediów zdołało podać ją dalej. Po dwóch dniach od ataku hakerskiego na PAP wiemy o nim więcej. Nie brakuje ekspertów uważających, że państwo polskie zareagowało poprawnie.

Atak hakerski na PAP – co się stało?

Wydawałoby się, że po słynnych wyciekach wiadomości wysyłanych pomiędzy politykami Zjednoczonej Prawicy z ich prywatnych skrzynek, wzrośnie wiedza z zakresu cyberbezpieczeństwa, a przynajmniej w sektorze administracji publicznej i pośród polityków. Nic bardziej mylnego. Polak mądry jest dopiero po szkodzie i nie lubi uczyć się na błędach innych, a wyłącznie na własnych. Prawdopodobnie to trywialny phishing umożliwił atak hakerski na PAP. Potwierdza to minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Gawkowski stwierdził dość pokrętnie, że do ataku doszło „przy użyciu malware”, „będącego wynikiem infiltracji kont jednego z pracowników PAP”. Druga wypowiedź sugeruje uzyskanie dostępu do konta raczej dzięki podstępowi.

Mamy już pierwsze informacje potwierdzone dotyczącego tego, jak wyglądał atak na Polską Agencję Prasową. Był zaplanowany i w dłuższym czasie realizowany. Do ataku doszło przy użyciu złośliwego oprogramowania (ang. malware), które było wynikiem infiltracji kont jednego z pracowników PAP. Oprogramowanie miało za zadanie doprowadzić do przejęcia haseł, a później wprowadzenia nieprawdziwej informacji

– wyjaśnił Krzysztof Gawkowski.

Wciąż przygotowywany jest raport przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i inne służby, który zapewne da odpowiedź na więcej pytań w kwestii ataku hakerskiego na PAP.

Jesteśmy całkowicie bezpieczni, dlatego, że już cztery minuty po ataku zostały wydane komunikaty, które informowały, że mamy do czynienia z dezinformacją

– dodał Gawkowski.

Treść fałszywej depeszy PAP o mobilizacji

Fragmenty usuniętej już depeszy o tytule „Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja” publikujemy poniżej:

W przededniu szczytu pokojowego w Szwajcarii wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wojna na Ukrainie weszła w trudną fazę. Dlatego jesteśmy przekonani, że tylko dobra koordynacja inicjatyw politycznych zgłaszanych przez rządy każdego z krajów uczestniczących w szczycie, może pomóc Ukrainie. Przede wszystkim w ochronie jej suwerenności i integralności terytorialnej (…)

Mobilizacja odbędzie się w kilku etapach: od 1 lipca 2024 r. do 1 listopada 2024 r., podczas których zmobilizowanych zostanie 200 tys. osób. Mobilizacja obejmie przede wszystkim te osoby, które wcześniej odbywały już służbę wojskową (w sumie 27 tys. osób), ale także przedstawicieli zawodów pozamilitarnych (…)

Wkład wojskowy zmobilizowanej rezerwy, utworzonej z obywateli polskich ma być dobitnym przykładem twardego pragnienia zachowania jedności i wartości krajów europejskich, jak i całego demokratycznego i zachodniego świata. To ma dać Polsce pierwszeństwo do zdecydowanego odparcia agresji Rosyjskiej, rozpoczętej przez Władimira Putina (…)

Za atak hakerski na PAP i dezinformację oskarżana jest Rosja i finansowane przez nią grupy cyberprzestępców i hakerów.

Źródło: Radio ZET

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.