Video Authenticator, czyli narzędzie, które powstało pod skrzydłami giganta z Redmond, analizując materiały wideo czy zdjęcia, jest w stanie określić prawdopodobieństwo manipulacji.
Jak to działa?
W przypadku filmów analiza odbywa się w czasie rzeczywistym, pozwalając na określenie autentyczności każdej klatki z osobna. Jak dowiadujemy się z wpisu blogowego, narzędzie szuka wtapiających się krawędzi, jest też wyczulone na obecność efektu przenikania czy elementów z odcieniami szarości, których my – jako ludzie – nie jesteśmy w stanie wychwycić, a są to ewidentne poszlaki manipulacji.
Microsoft oczywiście nie jest osamotniony w boju z deepfake’ami. Tego lata Facebook opracował swój własny detektor, który mógł pochwalić się aż 80-procentową skutecznością. Niestety, wyniki spadły do poziomu 60 proc. kiedy do bazy wgrano zestaw materiałów wideo, których algorytmy wcześniej nie znały.
Tymczasem Microsoft szczyci się faktem, że ich narzędzie uczone było danymi pochodzącymi z publicznej bazy danych Face Forensic++, a skuteczność testowana na DeepFake Detection Challenge Dataset, czyli dwoma wiodącymi modelami do trenowania oraz testowania algorytmów służących do wykrywania “fejków”.
W obronie demokracji?
Dowiadujemy się też, że Video Authenticator będzie udostępniany mediom oraz sztabom wyborczym, co oczywiście jest związane z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych.
Firma z Redmond równolegle ogłosiła wprowadzenie systemu, który pozwoli twórcom na nadawanie certyfikatów autentyczności do swoich prac. Czyli tak naprawdę coś na kształt znaków wodnych tylko w bardziej zaawansowanej formie. Uzupełnieniem rozwiązania ma być także narzędzie w postaci rozszerzenia przeglądarkowego, które odpowiadać będzie za sprawdzanie rzeczonych certyfikatów.
Wszystkie działania, o których mowa powyżej, są częścią inicjatywy Defending Democracy Program. Jest to globalna platforma współpracy pomiędzy rządami państw, pozarządowymi instytucjami, szkołami wyższymi czy przedstawicielami przemysłu. Jak czytamy na stronie, jej nadrzędnym celem jest ochrona kampanii wyborczych przed atakami hakerów, zwiększenia transparentności działań reklamodawców oraz walka z dezinformacją.
Quiz: sprawdź, czy wykryjesz “fejka”
Z kolei w ramach partnerstwa z Uniwersytetem w Waszyngtonie, Sensity oraz USA TODAY udostępniono internetowy quiz, który pozwala sprawdzić swoją „wrażliwość” na obecność „fejków”. Po serii teoretycznych pytań przechodzimy do bardziej praktycznych zadań – warto spróbować swoich sił.
Źródło: TechCrunch