Okazuje się, że każdy nowo utworzony plik jest sprawdzany przez aplikację Dropbox zainstalowaną w naszym systemie. Świadczy o tym nowy proces systemowy. Można to łatwo przetestować chociażby za pomocą programu Process Monitor. Co ciekawe, dotyczy to także plików, które znajdują się poza obszarem wyznaczonym do synchronizacji.
Wspomniany użytkownik dowodzi również, że podejrzane zachowanie Dropboxa jest związane z generowaniem ruchu sieciowego. W najczarniejszym scenariuszu aplikacja może tworzyć listę posiadanych przez nas plików i folderów, a następnie wysyłać ją na serwer. Są to jednak daleko idące teorie spiskowe.
Niestety zbadanie ruchu sieciowego nie jest takie łatwe, gdyż program wykorzystuje bezpieczny mechanizm weryfikacji certyfikatów SSL i wysyła dane w formie zaszyfrowanej.
Czy zatem program Dropbox inwigiluje nasz komputer? Tego nie wiadomo. Być może podejrzana aktywność jest związana z lenistwem programistów, którzy pozostawili niedopracowany kod aplikacji. Powodów do paniki raczej nie ma. Pozostaje poczekać na oficjalne oświadczenie Dropboxa w tej sprawie.
Źródło: Zaufana Trzecia Strona