Hakerzy z AnonSec zaatakowali NASA

Andrzej SitekSkomentuj
Hakerzy z AnonSec zaatakowali NASA
{reklama-artykul}
Nie zostali wykryci. Sami opublikowali swoje „osiągnięcia” i nawet wydali na okoliczność włamu publikację „Zine”.

AnonSec udało się zainfekować ponad 10 tysięcy stacji roboczych wewnętrznej sieci NASA i podobno zdobyli grubo ponad 250 GB danych, wśród których znalazło się 631 filmów z samolotów oraz radarów pogodowych, ponad dwa tysiące dzienników lotu i poświadczenia 2414 pracowników NASA, które zawierają adresy e-mail i ich numery kontaktowe.

hacker-leaks-250gb-1Jeden z dronów NASA. Foto: NASA

Hakerzy opublikowali już część danych, uważają również, iż zdobyli informacje wskazujące na to, iż NASA używa dronów do kontroli pogody. Operacja była ukryta pod kryptonimem Global Hawk. Jest to jednocześnie nazwa bezzałogowych statków powietrznych produkowanych przez Northrop Grumman, mogących prowadzić rozpoznanie przez 24 godziny z pułapu 20 km. 

Kolejna tajemnica NASA, którą AnonSec wydobyli na światło dzienne to badania i wykorzystanie smug chemicznych.

Chodzi o znaną już wcześniej teorię spiskową, zgodnie z którą smugi kondensacyjne powstające za lecącymi samolotami są w niektórych przypadkach wytworem mającym ukryty cel, np. dystrybucję i opady na wielkich obszarach dużych ilości substancji, które mają wpływać na zdrowie ludzi.

Niezależnie od powyższych, fantastycznych rewelacji o smugach chemicznych, włamanie i wielomiesięczne penetrowanie sieci NASA jest faktem. AnonSec ujawnili nawet, że pierwotny dostęp zakupili od… chińskich hakerów już w 2013 roku płacąc BitCoinami.

Reputacja NASA na pewno została poważnie nadszarpnięta, na dodatek wypłynęło wiele tajnych danych firmy, a nie wiadomo, co jeszcze AnonSec kryją w zanadrzu. Czy może być jeszcze goręcej?

Źródło: ibtimes.co.uk

Udostępnij

Andrzej Sitek