Huawei w ostatnich miesiącach nie ma lekko na terenie Stanów Zjednoczonych – konflikt, który rozpoczął się w ubiegłym roku zdaje się nie mieć końca. Chińczycy postanowili jednak działać i najwyraźniej miarka się przebrała. Huawei pozwało bowiem rząd USA twierdząc, że jego wysiłki zmierzające do zablokowania sprzedaży urządzeń i sprzętu telekomunikacyjnego są… niezgodne z konstytucją. Huawei wydało w tej sprawie specjalne oświadczenie i co ciekawe, odczytało je z poziomu składanego smartfona Mate X.
Sam pozew został złożony na terenie miejscowości Plano w Teksasie – tam znajduje się siedziba główna Huawei w Stanach Zjednoczonych. Nie trzeba nikomu przypominać, iż rząd amerykański od dłuższego czasu twierdzi, iż sprzęt telekomunikacyjny Huawei służy do szpiegowania obywateli oraz infrastruktury całego kraju. Chińczycy wielokrotnie zaprzeczali tym zarzutom i twierdzili, iż nie korzystają z tylnych furtek i innych, tajemniczych rozwiązań pozwalających zbierać dane i przesyłać je do Chin.
Huawei zarzuca Stanom Zjednoczonym, iż do tej pory nie dostarczyły one żadnych dowodów na to, że chińska firma faktycznie jest zagrożeniem bezpieczeństwa cybernetycznego – faktycznie do tej pory do sieci nie przedostały się żadne informacje na ten temat, a przeciętni użytkownicy również nie mają do nich dostępu. Huawei cały czas stara się więc poprawić swój wizerunek i sięga po kolejne kroki, w tym opisywany pozew. Ostatnio firma zamówiła także reklamę w gazecie Wall Street Journal kwitując ją hasłem „Nie wierz we wszystko, co słyszysz”.
Jak cała sprawa potoczy się dalej? Nie do końca wiadomo. Napięcie między Chinami, a Amerykanami dotyczy nie tylko sprawy Huawei, ale jest bardziej rozległe – także politycznie.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na oficjalny werdykt oraz ustosunkowanie się rządu amerykańskiego do całej sprawy. Chińczycy patrzą z nadzieją w przyszłość: możliwość rozbudowy infrastruktury na terenie USA dałaby im bowiem ogromne pieniądze płynące z sieci 5G nowej generacji.
Źródło: Digital Trends / Zjęcia: Huawei