Huawei w ostatnim czasie znalazło się pod ostrzałem różnych państw, agencji wywiadowczych oraz specjalistów zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Producent wielokrotnie musi mierzyć się z zarzutami o szpiegostwo oraz innymi problemami związanymi z udostępnianiem infrastruktury sieciowej na całym świecie. Podczas konferencji w chińskim Dongguan, Huawei poinformowało, iż w ciągu najbliższych pięciu lat ma zamiar zainwestować około 2 miliardów dolarów w to, aby poprawić swoje cyberbezpieczeństwo oraz sprawić, iż nikt nie będzie miał wątpliwości, że firma nie działa na szkodę rządów oraz państw.
Tego typu informacje przedostały się dzięki specjalnej wycieczce stworzonej przez Huawei dla kilkunastu dziennikarzy, którzy mieli okazję zwiedzić centrum badawczo-rozwojowe na terenie Chin, w głównym kampusie Huawei. Obecnie Chińczycy zostali oskarżeni przez USA, Japonię, a w ciągu ostatnich kilkunastu godzin także przez czeskich specjalistów, którzy twierdzą, iż stosowanie infrastruktury Huawei może rodzić problem dla bezpieczeństwa kraju. Producent odniósł się jednoznacznie do tych zarzutów oraz kategorycznie poprosił o dowody na podparcie wszystkich tez wysnuwanych przez specjalistów. Na ten moment jednak żadne konkrety w sprawie ewentualnych dowodów na winę Huawei nie przedostały się do mediów ani do sieci.
Według Chińczyków, w kraju nie istnieją żadne przepisy, które wymuszałyby na Huawei instalację tak zwanych „backdoorów”, aby rząd mógł sprawnie przeglądać oraz kontrolować przepływające dane. Największy problem producent ma obecnie z rządem USA, który w strategiczny sposób manipuluje Chińczykami, aby zyskać dogodne umowy.
Na ten moment Huawei posiada 25 dużych, ważnych kontraktów powiązanych z wdrożeniem infrastruktury dla sieci 5G w wybranych państwach. Producent jest także największym dostawcą rozwiązań telekomunikacyjnych na świecie, z którego usług korzystają także polskie spółki. Chiński gigant pozostaje w komunikacji z wieloma rządami na całym świecie i liczy na pozytywne rozwiązanie całej sprawy.
Najwyraźniej Huawei nie ma się faktycznie czego obawiać.
Źródło: Reuters