VU#338824: Microsoft Internet Explorer Scripting Engine memory corruption vulnerability https://t.co/VAnKfBDdLU
— US-CERT (@USCERT_gov) January 18, 2020
Lukę o identyfikatorze CVE-2020-0674 znaleziono w sposobie, w jaki Internet Explorer zarządza pamięcią. Cyberprzestępcy mogą wykorzystać podatność celem uruchomienia szkodliwego kodu na komputerze ofiary – wystarczy, że użytkownik będący celem ataku otworzy szkodliwą stronę internetową z poziomu linku wysłanego pocztą elektroniczną lub widniejącego w wyszukiwarce internetowej.
„Luka w zabezpieczeniach umożliwiająca zdalne wykonanie kodu polega na tym, że silnik skryptowy obsługuje obiekty w pamięci w programie Internet Explorer. Luka ta może uszkodzić pamięć w taki sposób, że osoba atakująca może wykonać dowolny kod w odniesieniu do bieżącego użytkownika. Cyberprzestępca, któremu uda się wykorzystać tę lukę, może uzyskać takie same uprawnienia, jak bieżący użytkownik. Jeśli użytkownik jest zalogowany z uprawnieniami administratora, osoba atakująca, której uda się wykorzystać lukę, może przejąć kontrolę nad systemem, którego dotyczy luka. napastnik może następnie zainstalować programy; przeglądać, zmieniać lub usuwać dane, a nawet utworzyć nowe konta z pełnymi prawami użytkownika”, podaje Microsoft.
Firma Microsoft w odpowiedzi na pytanie nadesłane przez serwis Techcrunch poinformowała, że jest świadoma występowania „ograniczonej liczby skutecznych ataków, które wykorzystują lukę” i „pracuje już nad stosowną poprawką”. Wiele jednak wskazuje na to, że łatka zostanie udostępniona dopiero 11 lutego, przy okazji udostępniania zwyczajowych zbiorczych poprawek bezpieczeństwa w drugi wtorek miesiąca. Nie wiadomo czy Internet Explorer dla Windowsa 7 zostanie spatchowany. Jeśli korzystacie z tego systemu i Internet Explorera, lepiej czym prędzej zainstalujcie nowego Microsoft Edge’a.
Wszystko wskazuje na to, że jest to identyczna luka jak ta, którą Mozilla załatała już w połowie zeszłego tygodnia w przeglądarce internetowej Firefox. Z przeglądarki Mozilli korzysta obecnie nawet 9% internautów, podczas gdy z leciwego Internet Explorera mniej niż 1%. Nie oznacza to jednak, że Microsoft nie powinien działać w takich kwestiach znacznie sprawniej.
Źródło: US-CERT, CVE