Na początku maja bieżącego roku na Komendzie Powiatowej Policji w Pile stawił się mężczyzna, aby zgłosić kradzież swoich dokumentów i karty kredytowej. Nie pamiętał przy tym w jakich okolicznościach miało miejsce zdarzenie – wiedział tylko, że dokumenty zniknęły. Mężczyzna popełnił tutaj zasadniczy błąd: nie zgłosił kradzieży karty w odpowiednim banku i niezwłocznie jej nie zablokował. Pamiętajcie, aby w takiej sytuacji od razu kontaktować się z instytucją finansową, aby uniemożliwić złodziejowi lub znalazcy jakiekolwiek operacje na karcie. Pierwszy z błędów pomógł śledczym wpaść na trop podejrzanego o kradzież.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego z KWP w Pile poinformowali kilka dni później o zatrzymaniu w związku ze sprawą 50-letniego mieszkańca tego miasta. W toku przesłuchania mężczyzna przyznał, że znalazł portfel z kartą na terenie Piły. W przeciągu kilku dni dokonał on 36 transakcji na łączną kwotę niemalże 10 000 złotych. W tym momencie wielu z Was jest zapewne zaskoczonych. W końcu bez podawania kodu PIN można obecnie dokonywać transakcji zbliżeniowych na kwotę do maksymalnie 100 złotych, a w tym wypadku średnia kwota transakcji to niemalże 300 złotych. Tu wychodzi na jaw drugi błąd poszkodowanego.
50-latek został zapytany w jaki sposób wszedł w posiadanie PINu do karty płatniczej. Ten przyznał, że rzucił okiem na znajdujący się w znalezionym portfelu dowód osobisty. Odczytał z niego dzień i miesiąc urodzenia właściciela karty, po czym spróbował wykorzystać ciąg cyfr jako numer zabezpieczający. Okazało się, że data urodzenia była zarazem PINem do narzędzia płatniczego. Ustawianie tak prostego w odgadnięciu zabezpieczenia jest jednym z głównych grzechów, jeśli chodzi o kody autoryzacyjne i hasła. Drugą nagminną praktyką jest noszenie PINu do karty zapisanego na kartce w portfelu.
Za popełnione przestępstwo 50-latkowi grozi 10 lat więzienia. Poszkodowany pieniądze zapewne odzyska i wyciągnie ze swojej niefrasobliwości cenną lekcję – Wy też powinniście się uczyć na błędach, najlepiej cudzych.
W sieci co roku publikowane są zestawienia najgorszych haseł. Królują w nich frazy pokroju 123456, czy też prostych słów, jak choćby imion właścicieli kont. Jeśli macie problem z wymyśleniem skomplikowanego i bezpiecznego hasła, skorzystajcie z dedykowanych programów – proponujemy popularny Random Password Generator. Jeśli obawiacie się, że zapomnicie skomplikowanego ciągu znaków, skorzystajcie z programu do przechowywania haseł – polecamy na przykład KeePass.
Źródło: Policja, grafika tytułowa: Pexels