11 stycznia zaczyna się od naprawdę mocnej informacji, która może poważnie odbić się na sytuacji Huawei na rynku polskim. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowała, że we wtorek zatrzymała jednego z dyrektorów polskiego oddziału tego chińskiego koncernu, Weijinga W., pod zarzutem szpiegostwa na rzecz chińskich służb.
Jak się okazało, Chińczyk miał także wspólnika – to Piotr D., były agent ABW, ostatnio pracujący w jednym z największych polskich operatorów telekomunikacyjnych, Orange. Zatrzymanie obydwu podejrzanych nastąpiło w ich domach zapewne we wczesnych godzinach rannych. Co nie dziwi, obydwoje podejrzani nie przyznają się do winy, na razie nie zamierzają także składać żadnych wyjaśnień, wobec czego pozostaną w więzieniach przez co najmniej trzy miesiące, bowiem zastosowani znalazł areszt zapobiegawczy.
Z dokumentów ABW wynika, że podejrzany przedstawiciel Huawei posługiwał się także polskim imieniem Stanisław, co miało ułatwić kontakty biznesowe w Polsce. Sytuacja jest tym bardziej poważna, że Weijing W. był osobą wysoko postawioną w strukturach polskiego oddziału Huawei – przez lata odpowiadał on za PR tej marki w naszym kraju, a w 2017 roku został dyrektorem sprzedaży.
Piotr W. to z kolei, jak już wspominaliśmy, były oficer ABW – pełnił tam funkcję wiceszefa Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego, co oznacza, że miał on dostęp do wszystkich kluczowych dokumentów i danych dotyczących polskiego systemu łączności, w tym Sieci Łączności Rządowej, która pozwalała na tajne przekazywanie informacji pomiędzy przedstawicielami parlamentu i najważniejszymi osobami w państwie.
Oprócz zatrzymań ABW dokonała także przeszukań polskiego oddziału Huawei, siedziby Orange oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej, zabezpieczając stosowne dokumenty i dane na temat zatrzymanych. Wiadomo także, że przedstawiciele chińskiego konsulatu złożyli wniosek o możliwość kontaktu z zatrzymanym obywatelem Chińskiej Republiki Ludowej.
Za szpiegowanie na rzecz obcego wywiadu obydwu zatrzymanym grozi 10 lat więzienia. Nie da się ukryć, że sytuacja ta może wpłynąć na pozycję Huawei w naszym kraju, który ostatnio wyprzedził Samsunga pod względem liczby sprzedanych smartfonów i z pewnością będziemy obserwować dalszy rozwój sytuacji.
AKTUALIZACJA! Mamy oficjalne oświadczenie polskiego oddziału Huawei:
„Spółka Huawei jest świadoma zaistniałej sytuacji i na bieżąco ją obserwuje. Na razie nie udzielamy komentarza w tej sprawie. Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność. Ponadto od każdego swojego pracownika Spółka Huawei wymaga stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w krajach, w których firma ma swoje oddziały.„
źródło: TVP