{reklama-artykul}
Nie da się ukryć, że przepychanki nuklearne pomiędzy Kim Dzong Unem a Donaldem Trumpem wzmagają niepokoje związane z użyciem broni nuklearnej. To przekłada się na zainteresowanie potencjalnych klientów schronami atomowymi.
Nie da się ukryć, że przepychanki nuklearne pomiędzy Kim Dzong Unem a Donaldem Trumpem wzmagają niepokoje związane z użyciem broni nuklearnej. To przekłada się na zainteresowanie potencjalnych klientów schronami atomowymi.
Zapalnikiem do ogromnego zainteresowania schronami były groźby Korei Północnej odnośnie możliwego ataku na wyspę Guam – te rzecz jasna najlepiej „schodzą” w tym momencie w Stanach Zjednoczonych. Jak twierdzi jeden z wiodących producentów tego typu schronów, w ostatnich dniach sprzedano aż 30 tego typu budowli na cały świat – oczywiście wśród klientów przewodzą osoby z USA.
Co jednak najciekawsze, schrony nie są tak drogie, jak mogłoby się wydawać – cena najtańszych modeli zaczyna się od 10 tysięcy dolarów, choć oczywiście te najlepiej wyposażone to już koszt setek tysięcy „zielonych”. Wygląda jednak na to, że ta dość osobliwa branża w kolejnych tygodniach będzie przeżywać coraz większy rozkwit.
źródło: gizmodo