Jak mówi sklep, doszło do nieuprawnionego dostępu do danych klientów. Hakerzy, którym się to udało, mogli wyciągnąć:
- adresy e-mail
- numery telefonów
- imiona i nazwiska (o ile zostały podane)
- zaszyfrowane hasła
Jako, że Morele nie gromadzą informacji na temat kart płatniczych, loginów do stron bankowych ani żadnych informacji związanych z płatnościami ratalnymi, nie należy się o nie martwić.
Co oszuści mogą zrobić z takimi informacjami o klientach? Chociażby tak jak w przypadku ostatniego przechwycenia danych, porozsyłać SMS, których celem będzie wyłudzenie pieniędzy od mniej świadomych klientów. Próby oszustwa mogą być również podejmowane przy wykorzystaniu fałszywych e-maili. W najgorszym wypadku oszuści mogą dać radę rozkodować zaszyfrowane hasło i tym samym zyskać dostęp do konta klienta.
W związku z tymi zagrożeniami klienci sklepu powinni zmienić swoje hasła do serwisu, a także uważnie sprawdzać każdy e-mail oraz SMS, który może się wydać podejrzany. W szczególności ostrożnie należy obchodzić się z wiadomościami, które zawierają różnego rodzaju linki, zwłaszcza jeśli przekierowują one bezpośrednio do systemu płatności.
Źródło: Morele