W polskim internecie coraz częściej słychać głosy o tym, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) nadużywa systemu Alert RCB. Polacy stają się obojętni na SMS-y wysyłane w ostatnim czasie z naprawdę dużą częstotliwością. W sieci pojawiają się komentarze pokroju tego zacytowanego w tytule niniejszego wpisu, a o nielekceważenie ostrzeżeń apelują między innymi strażacy.
Częstotliwość wiadomości z Alert RCB jest zbyt duża?
Pomiędzy 3 czerwca i 21 czerwca 2024 roku na swój smartfon otrzymałem Alert RCB 6-krotnie, choć wydawało mi się, że dostawałem go codziennie. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że Orange wysyła mi również swoje alerty. Każdorazowo chodziło o ostrzeżenia przed burzami, ulewnym deszczem, gradem oraz silnym wiatrem. 2-krotnie padał deszcz, ale nie wystąpił w postaci ekstremalnej, a żadne z pozostałych zjawisk nie wystąpiło akurat w miejscu mojego zamieszkania. Niektórzy Polacy ignorują alerty, bo się do nich przyzwyczaili, inni dlatego, że „ostrzeżenia nigdy ich realnie nie dotyczyły”. Niektórzy wręcz krytykują RCB za częstotliwość powiadomień. To błąd.
Rządowy system powiadamiania ludności o zagrożeniach stworzono po to, aby ostrzegać mieszkańców naszego kraju przed różnymi niebezpieczeństwami. Pytanie brzmi: czy alerty trafiają faktycznie do osób, którym grozi realne niebezpieczeństwo? Krytycy nagminnie wysyłanych komunikatów twierdzą, że grupy docelowe je otrzymujące są dobierane nieprecyzyjnie.
Należy pamiętać o tym, że Alert RCB powstaje dzięki informacjom otrzymywanym od służb, ministerstw oraz instytucji centralnych. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa monitoruje zagrożenia 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Gdy na przykład Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydaje ostrzeżenia dla całego województwa, RCB reaguje, wysyłając alerty w całym województwie. Na wszelki wypadek. Sytuacja związana z opadami lub burzami zmienia się zazwyczaj bardzo dynamicznie i RCB woli za wczasu ostrzec mieszkańców większego obszaru, na wypadek ewentualnych modyfikacji prognoz.
Apelujemy przy tym o nielekceważenie komunikatów kierowanych przez służby i urzędy w zakresie prognoz dotyczących niebezpiecznych zjawisk pogodowych. Alert RCB nie jest pogodynką. Komunikat ma ostrzegać przed najpoważniejszymi zagrożeniami, a nie informować o tym, czy wychodząc z domu, należy wziąć ze sobą parasol
– powiedział cytowany przez TVP zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu st. bryg. Tomasz Wiśniewski.
Przypominam, że w sierpniu 2017 roku w jedną tylko noc wskutek nawałnic zginęło w Polsce sześć osób. Widząc Alert RCB dotyczący na przykład ostrzeżenia przed burzami z gradem, warto chociaż przeparkować auto w miejsce, gdzie nie ulegnie uszkodzeniu. Lepiej dmuchać na zimne, niż być Polakiem mądrym po szkodzie.
Mamy sezon burzowy, więc częstotliwość powiadomień wysyłanych poprzez Alert RCB może jeszcze wzrosnąć – niektórzy mogą dostawać je nawet codziennie.
Źródło: mat. własny