Jak podaje 9to5Mac, pobranie nowej wersji wspomnianej aplikacji mogło się zakończyć infekcją komputera przez złośliwe oprogramowanie. Działanie wirusa polegało na zaszyfrowaniu zawartości dysku. Nie działo się to jednak od razu. Pierwsze oznaki szkodnika można było zauważyć dopiero po trzech dniach od pobrania.
Apple podjęło już stosowne kroki w celu zabezpieczenia użytkowników. Felerna wersja aplikacji Transmission (2.90) została zastąpiona nowszą (2.91), która pozbawiona jest oprogramowania ransomware.
KeyRanger, bo tak nazywa się wirus, jest pierwszym znanym przypadkiem wirusa ransomware na urządzeniach z systemem OS X. Działanie tego typu oprogramowania sprowadza się do żądania okupu od użytkownika w zamian za odblokowanie zawartości jego dysku.
Źródło: 9to5Mac