Google nie ma już wyjścia. Firma będzie musiała przyjrzeć się sprawie sądowej, która została wytoczona w drugiej połowie 2020 roku przez kilku użytkowników. Cała sytuacja dotyczy zbierania danych przez amerykańskiego producenta oraz przesyłania ich na własne serwery. Co gorsza, sytuacja miała miejsce podczas korzystania przez użytkowników z trybu incognito.
Google miało nie powiadamiać użytkowników, iż nadal zbiera dane pomimo tego, że tryb incognito był włączony. To dało pozywającym wystarczający powód, aby rozpocząć sprawę sądową.
Google śledziło w trybie incognito?
Osoby pozywające Google oskarżyli producenta o wprowadzanie użytkowników w błąd, informując ich, że informacje w trybie incognito pozostają prywatne. Google argumentowało, iż każda z osób korzystających z przeglądarki Chrome zgodziła się na jej politykę prywatności, a tym samym wiedziała, iż firma z Mountain View zbiera konkretne dane. Google ostrzegało także, że tryb incognito wcale nie oznacza, że użytkownik staje się niewidzialny w sieci. Strony mogą bowiem dalej podglądać jego aktywność.
Nie jest jasne czy pozew zakończy się sukcesem, ale jeśli tak się stanie, to amerykańska firma może stanąć przed koniecznością zapłacenia nawet 5 miliardów dolarów kary. Skuteczne pozwy zbiorowe w przeszłości często prowadziły do wypłat zadośćuczynienia, w przypadku gigantów technologicznych.
fot. Christian Wiediger – Unsplash
Google wie, że tryb incognito służy jedynie do usuwania witryn z lokalnej historii przeglądania, a także braku zbierania plików cookie – a nie do blokowania całego, potencjalnie inwigilującego użytkownika ruchu internetowego.
Sprawa na ten moment pozostaje rozwojowa. Google twierdzi, że będzie się energicznie bronić przed sądem i ma zamiar wygrać w kwestii zbierania danych w trybie incognito. Firma zaznacza, że wyraźnie informuje o tym, iż w trybie incognito witryny internetowe mogą zbierać informacje o aktywności użytkownika w sieci.
Źródło: BI / fot. Solen Feyissa – Unsplash