Aby zrozumieć na czym polega… „niedociągnięcie”, należy poznać budowę e-dowodu. Ten składa się z warstwy graficznej (widocznych, nadrukowanych treści) oraz elektronicznej (czipy). Obie warstwy w myśl ustawy o dowodach osobistych powinny być ze sobą spójne. Warstwa elektroniczna powinna więc – podobnie jak warstwa graficzna – zawierać imię i nazwisko posiadacza dowodu, jego numer PESEL, wizerunek, datę i miejsce urodzenia oraz imiona rodziców i nazwisko rodowe.
Pierwsze wzmianki o problemach pojawi się już ponad koniec maja. Polegają one na tym, że interfejs elektroniczny nie przekazuje wszystkich danych, które zawarte są na interfejsie graficznym. W procesorze dowodu brakuje imion rodziców i nazwiska rodowego właściciela dokumentu. Co interesujące, braki nie zostały ujawnione na etapie testów w Centrum Personalizacji Dokumentów. Osoba nadzorująca odbiory produktów w CPD została już odsunięta od dotychczasowych obowiązków, decyzją Komitetu Sterującego Projektu z dnia 29 maja 2019 roku.
Kłopot z nowymi e-dowodami jest tym większy, że w myśl art. 10a ust. 2 Ustawy o dowodach: „wiarygodność danych zawartych w warstwie graficznej dowodu osobistego można potwierdzić przez porównanie tych danych z danymi zawartymi w warstwie elektronicznej”. MSWiA zaklina więc rzeczywistość komunikując, że błąd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych jest tylko „nieścisłością”. Powołuje się przy tym na opinię departamentu prawnego:
„Powyższe może mieć znaczenie w przypadku występowania w obu warstwach danych sprzecznych, a nie w przypadku braku w warstwie elektronicznej niektórych danych, w dodatku nieistotnych dla realizacji zasadniczej funkcji dowodu osobistego – identyfikacji określonej osoby.” – czytamy w komunikacie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji twierdzi, że błąd powstał w wyniku… sabotażu. W oficjalnym (!) komunikacie czytamy, że: „różnym grupom nacisku nie podoba się, że blankiety produkuje Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW). Nie wykluczamy, że ich macki sięgają samej wytwórni.”
Język powyższej wypowiedzi pozostawiam bez komentarza.
Dowody nie zostaną wymienione. Zmieniona będzie natomiast ustawa, aby nadać jej takie brzmienie, by ważność wydanych dowodów nie budziła wątpliwości.
Podaje się nieoficjalnie, że sprawą zainteresowała się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.