Ponad pół miliarda dostępnych na rynku iPhone’ów jest podatnych na atak hakerski. Co gorsza, do puli można także dorzucić niektóre iPady od Apple. Amerykańska firma wie o problemie i pracuje już nad jego rozwiązaniem. Sprawa została odkryta oraz opisana przez jeden z serwisów i okazuje się, że cały proceder trwa już dość długo. Podatność związana z bezpieczeństwem dotyczy systemowej aplikacji do obsługi poczty.
Problem pierwotnie został odkryty przez firmę ZecOps i dotyczy on aplikacji Mail, która jest preinstalowana na urządzeniach z jabłkiem w logo. Co ciekawe, sprawa została wykryta już w styczniu 2018 roku i Apple wiedziało o problemie, jednak nie zdecydowało się wdrożyć odpowiedniej poprawki. Właściciele iPhone’ów, którzy posiadają tę podatność mogą otrzymać pustą wiadomość e-mail, która spowoduje zawieszenie się aplikacji oraz wymusi jej reset.
Według The Wall Street Journal, wybrane osoby nie musiały nawet otwierać wspomnianej wiadomości e-mail, aby doszło do rozprzestrzenienia się problemu. Hakerzy za pośrednictwem błędu mogli uzyskać dostęp do wiadomości, zdjęć, kontaktów oraz innych danych znajdujących się bezpośrednio w samym urządzeniu. Luka bezpieczeństwa spowodowała również, iż wyciekowi mogły ulec prywatne wiadomości mailowe.
fot. Unsplash
To nie pierwszy tego typu błąd, który został odkryty w urządzeniach Apple w ostatnim czasie. Wszystkie z nich zostały zgłoszone bezpośrednio do producenta. Firma z Cupertino ma obecnie wiedzieć o całej sprawie i planuje wypuszczenie specjalnej poprawki, której można spodziewać się na przestrzeni najbliższych tygodni.
Apple nie poinformowała jednak, jak dokładnie będzie oznaczone nowe oprogramowanie, które załata wspomniany błąd. Bardzo możliwe, że stanie się to po prostu w następnej wersji beta systemu iOS oraz iPadOS, która już niedługo trafi do testerów.
Źródło: DT / zdjęcie otwierające: Unsplash