Odtworzył odcisk palca polityka na podstawie ogólnodostępnych zdjęć

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Odtworzył odcisk palca polityka na podstawie ogólnodostępnych zdjęć
Okazuje się, że aby złamać zaawansowane zabezpieczenia oparte na czytniku linii papilarnych, wystarczy analiza publicznych zdjęć. Nie mówimy tu jednak o dokładnej fotografii przedstawiającej palec ofiary, a o zwykłym ujęciu, np. z konferencji prasowej. Wystarczy, że wybrana osoba pomacha do tłumu, a zdjęcie tego wydarzenia może hakerom posłużyć do odtworzenia odcisku palca.

W celach demonstracyjnych dokonał tego jeden z członków niemieckiego zrzeszenia hakerów Chaos Computer Club. Na podstawie zdjęcia z konferencji odtworzył on odcisk palca niemieckiego ministra obrony – Ursuli von der Leyen. Do tego celu posłużyła mu ogólnodostępna aplikacja VeriFinger. Następnie korzystając z uzyskanego wzoru stworzył on „namacalny” odcisk, który z powodzeniem mógłby być użyty do oszukania czytnika linii papilarnych. Co zresztą zostało zademonstrowane na podstawie TouchID, czyli sensora zaimplementowanego w iPhonie.

Wychodzi na to, że w celach bezpieczeństwa nie należy pojawiać się w miejscach publicznych bez… rękawiczek. Skuteczniejsze jest jednak zastosowanie innych metod biometrycznych – np. analizy indywidualnego układu żył. Do tego celu wymagany jest kontakt ze skórą wybranej osoby, co niejako wyklucza możliwość oszustwa. Pierwsze bankomaty wykorzystujące tę technologię działają już w Japonii i… Polsce.

Źródło: Extreme Tech

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.