W celach demonstracyjnych dokonał tego jeden z członków niemieckiego zrzeszenia hakerów Chaos Computer Club. Na podstawie zdjęcia z konferencji odtworzył on odcisk palca niemieckiego ministra obrony – Ursuli von der Leyen. Do tego celu posłużyła mu ogólnodostępna aplikacja VeriFinger. Następnie korzystając z uzyskanego wzoru stworzył on „namacalny” odcisk, który z powodzeniem mógłby być użyty do oszukania czytnika linii papilarnych. Co zresztą zostało zademonstrowane na podstawie TouchID, czyli sensora zaimplementowanego w iPhonie.
Wychodzi na to, że w celach bezpieczeństwa nie należy pojawiać się w miejscach publicznych bez… rękawiczek. Skuteczniejsze jest jednak zastosowanie innych metod biometrycznych – np. analizy indywidualnego układu żył. Do tego celu wymagany jest kontakt ze skórą wybranej osoby, co niejako wyklucza możliwość oszustwa. Pierwsze bankomaty wykorzystujące tę technologię działają już w Japonii i… Polsce.
Źródło: Extreme Tech