Pozew zbiorowy przeciwko Oracle
Za złożenie pozwu odpowiadają dr Johnny Ryan, starszy członek Irlandzkiej Rady Swobód Obywatelskich (ICCL), Michael Katz-Lacabe, dyrektor ds. badań w Centrum Praw Człowieka i Prywatności oraz dr Jennifer Golbeck, profesor informatyki na Uniwersytecie w Maryland, która twierdzi, że „działa w imieniu użytkowników Internetu na całym świecie, którzy padli ofiarą naruszeń prywatności Oracle”. Niestety, Polacy nie zobaczą ani złotówki z wywalczonego odszkodowania, ale mogą czuć się godnie reprezentowani.
„Oracle nie ukrywa, że zgromadziło szczegółowe dossier pięciu miliardów ludzi i generuje dzięki temu 42,4 miliarda dolarów rocznych przychodów” – przekazuje ICCL w oświadczeniu. „Pośród danych są imiona, nazwiska, adresy domowe, e-maile, listy zakupowe, a nawet dane lokalizacyjne, informacje o poglądach politycznych i zapis aktywności online”. Firmie zarzuca się robienie biznesów na sprawowaniu nadzoru nad każdą aktywnością większości mieszkańców globu.
Kudos to @WolfieChristl who pioneered research on Oracle’s surveillance machine years ago.
Lead plaintiffs are @mlacabe @jengolbeck and I, representing 5 billion+ Oracle privacy victims as lead plaintiffs.
See this clip for an idea of Oracle’s creepy and vast snooping machine. pic.twitter.com/0B9XLzWyQV— Johnny Ryan (@johnnyryan) August 22, 2022
Pozew zostanie rozpoznany w Kalifornii, która ma najbardziej zaawansowane przepisy dotyczące prywatności w Stanach Zjednoczonych. Prawdopodobnie zostanie to potraktowane jako przypadek mający za zadanie zweryfikować to czy Stany Zjednoczone są otwarte na zmiany regulacyjne bardziej przypominające przepisy RODO obowiązujące w Unii Europejskiej.
Oracle zatrudnia 143 000 osób na całym świecie i ma siedzibę w Teksasie. Jej europejska siedziba znajduje się w Dublinie, gdzie zatrudnionych jest 1500 osób.
Ciekawy film o sprawie Oracle obejrzycie poniżej, w języku angielskim.
W Holandii się nie udało, tu może
Podobny pozew przeciwko Oracle i Salesforce wniesiony na mocy RODO w Holandii został niedawno uznany za niedopuszczalny ze względu na… brak potwierdzonego publicznego poparcia dla sprawy. Jednym słowem: prywatnością w Europie interesuje się naprawdę niewiele osób i nie powinno to specjalnie nikogo dziwić.
Źródło: iccl.ie