{reklama-artykul}Black Friday wiąże się z istnym szałem zakupów. Ludzie kupują wszystko i wszędzie, zarówno w sieci, jak i lokalnie. Niestety oprócz okazji w sklepach, pojawia się przez to równie dużo okazji dla oszustów. Jak donosi Niebezpiecznik, wczoraj już dwie osoby poinformowały o oszustach, którzy próbują naciągnąć klientów sklepu Morele – jakimś cudem udało się wyciągnąć ich dane.
Zobacz również: Black Friday 2018 – najciekawsze promocje i wyprzedaże [LIVEBLOG]
Tuż po zakupie w sklepie Morele, na podany przy zamówieniu numer telefonu przychodzi SMS z powiadomieniem o wymaganej dopłacie:
Chcąc dopłacić wymaganą złotówkę wchodzimy w link, który kieruje nas na fałszywą stronę Dotpay. Wygląda jednak na to, że oszuści nie mają za dużo kont na słupa w bankach:
Jak podaje Niebezpiecznik, po podaniu danych logowania do konta bankowego następuje taka sytuacja:
- Przestępca korzystając z danych logowania do banku podanych przez ofiarę wchodzi na jej konto
- Przestępca tworzy na koncie ofiary “odbiorcę zaufanego”.
- Ofiara dostaje SMS, bądź powiadomienie z banku proszące o akceptację operacji dodania odbiorcy
- Ofiara niedokładnie czyta SMSa z banku i zamiast przelewu który rzekomo wykonuje, potwierdza zupełnie inną operację, jasno opisaną w SMS jako dodanie do swojego konta odbiorcy zaufanego
- Przestępca przesyła pieniądze ofiary na dodane konto szybkim przelewem (BlueCash) w kwotach poniżej progu limitu
- Ofiara po jakimś czasie orientuje się, że została okradziona, ale zazwyczaj jest już za późno na reakcję.
Morele już poinformowały klientów o zagrożeniu na swojej stronie:
Jak widzicie sposób jest banalnie prosty, ale niestety skuteczny. Nie wiemy ile osób dało się nabrać, jednak dostęp do danych Moreli i wysyłanie fałszywego SMS zaraz po dokonaniu zakupu zwiększa szansę złapania ofiary. Po raz kolejny apelujemy więc do naszych czytelników: Bądźcie ostrożni płacąc w sieci i nie wchodźcie w podejrzane linki. Możecie przez to stracić wszystkie oszczędności.
Źródło: Niebezpiecznik