Pomysł nie jest w gruncie rzeczy zły. Nawet dobrzy administratorzy siedzący wewnątrz systemu mają tendencję do przeceniania jego odporności na ataki, tym bardziej, jeśli zabezpieczenia są ich autorstwa.
Departament Obrony USA ogłosił program o nazwie „Hack the Pentagon”. Niezależne jednostki będą mogły bezkarnie atakować zabezpieczenia Pentagonu. Oczywiście ich działania mają być kontrolowane i odbywać się w określonym przez wojskowych środowisku. Będą również poddane pełnej analizie.
Sekretarz Obrony Ash Carter (z lewej) oraz Gen. Joseph Dunford (z prawej). Foto: Mark Wilson/Gety ImagesCo ciekawe, sekretarz obrony USA potwierdził wcześniejszą informację, iż do programu może zgłosić się każdy obywatel Stanów Zjednoczonych o odpowiednich kwalifikacjach. Z oczywistych względów osoba taka zostanie również sprawdzona przez odpowiednie służby. Niewykluczone, że rząd będzie płacił hakerom za usługi.
Jeszcze w zeszłym roku powstał specjalny wydział w Pentagonie o nazwie Defense Digital Service, który ma zadanie kontrolować rzeszę „niezależnych ekspertów”, badających odporność Pentagonu na ataki informatyczne.
Pilotażowy program Departamentu Obrony jest pierwszym, oficjalnym, rządowym działaniem tego typu, ale nie jest to absolutna nowość w ogóle. Największe firmy od lat prowadzą podobne konkursy w celu poprawienia bezpieczeństwa swoich sieci i produktów.
Źródło: cnbc