{reklama-artykul}
O co tak właściwie chodzi? Na Facebooku pojawił się kolejny przekręt, który informuje nas, że przycisk „Nie lubię” jest już dostępny, ale na specjalne zaproszenie. Oczywiście osoba, która widzi ten tekst, jest wybrańcem, który dostąpił zaszczytu przetestowania nowego rozwiązania. Wystarczy, że kliknie w link, udostępni go swoim znajomym, wyśle na Messengerze do pięciu osób i już prawie jest na miejscu.Fałszywa strona namawia nas do udostępnienia wiadomości
Pod żadnym pozorem nie należy klikać w tego typu informacje – to po prostu oszustwa żerujące na niewiedzy innych. Facebook co prawda zapowiedział przycisk „Nie lubię”, ale obecnie nikt nie ma jeszcze do niego dostępu.
O co tak właściwie chodzi? Na Facebooku pojawił się kolejny przekręt, który informuje nas, że przycisk „Nie lubię” jest już dostępny, ale na specjalne zaproszenie. Oczywiście osoba, która widzi ten tekst, jest wybrańcem, który dostąpił zaszczytu przetestowania nowego rozwiązania. Wystarczy, że kliknie w link, udostępni go swoim znajomym, wyśle na Messengerze do pięciu osób i już prawie jest na miejscu.
Następnie wystarczy wypełnić kilka ankiet, podać swoje dane osobowe i gotowe. Przycisk „Nie lubię” powinien pojawić się na naszym profilu. Ale tego nie zrobi, bo cała akcja jest zwykłym przekrętem, jakich pełno na Facebooku.
Akcja rozprzestrzenia się na portalu społecznościowym w kilku wersjach. Niektóre z nich przekierowują nas na zainfekowaną stronę internetową i próbują zarazić nasz komputer. W innych przypadkach oszustom wystarczy, jak podamy kilka informacji na nasz temat.
Pod żadnym pozorem nie należy klikać w tego typu informacje – to po prostu oszustwa żerujące na niewiedzy innych. Facebook co prawda zapowiedział przycisk „Nie lubię”, ale obecnie nikt nie ma jeszcze do niego dostępu.
Jeżeli przycisk w końcu się pojawi, Facebook z pewnością nie będzie nas prosił, by udostępnić post na swoim profilu. Tym bardziej nie poprosi o prywatne dane.
Źródło: Neowin