Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, bowiem rząd USA już w zeszłym roku ostrzegał przed możliwością hakowania rozruszników w celu zmiany rytmu ich pracy. Innym potencjalnym zagrożeniem dla życia pacjentów jest celowe rozładowanie baterii przed czasem. Choć nie są to potwierdzone informacje, nieoficjalnie mówi się już o dwóch śmiertelnych przypadkach, jakie rzekomo miały miejsce w Europie.
Aktualizacja w oprogramowaniu urządzeń St. Jude oprócz załatania luk ma również wprowadzić wcześniejsze alerty dotyczące niskiego poziomu naładowania baterii. Ma to stanowić dodatkowe zabezpieczenia dla zdrowia i życia ludzi. Wedle specjalistów jednak same urządzenia to nie jedyny problem.
– Placówki medyczne powinny zwrócić uwagę na bezpieczeństwo stosowanej w nich infrastruktury IT, jako całości. Z naszego badania wynika, że wiele informacji medycznych można bez większego trudu znaleźć online i w wielu przypadkach dane te mogą narazić zdrowie pacjentów – twierdzi Denis Makruszin, badacz ds. bezpieczeństwa IT w Kaspersky Lab.
Źródło: Kaspersky Lab