Postulowane przy okazji wprowadzenia Tarczy Antykryzysowej 2.0 zmiany w prawie zakładają, że Minister Cyfryzacji będzie mógł pozyskiwać od operatorów telefonii komórkowej informacje na temat lokalizacji Polaków oraz „inne niezbędne dane”. Będzie to możliwe bez względu na to czy dana osoba jest zainfekowana koronawirusem, czy przebywa na kwarantannie, czy jest zdrowa. Informacje takie sugerują przecieki prasowe.
Dane o lokalizacji telefonu zawierały będą informacje o lokalizacji każdego ich użytkowników z 14 ostatnich dni – jeśli ci będą zarażeni lub poddani kwarantannie. Personalia wszystkich pozostałych obywateli naszego kraju mają być w bliżej nieokreślony sposób anonimizowane. DGP cytuje anonimowego przedstawiciela rządu, który mówi: „dane będą zagregowane i odpowiednio zanonimizowane, dlatego nie ma tu obaw o jakąkolwiek inwigilację”. Dzięki temu rządzący chcą mieć pełne rekordy na temat lokalizacji i podróży obywateli.
W nawiązaniu do apelu Fundacji Panoptykon, obywatele powinni domagać się jasnego sformułowania celu zbierania danych, czasu przechowywania, metod anonimizacji oraz ujawnienie kodu programu, który powinien pozostawać czytelny. Z jednej strony potrzebujemy mechanizmów pomagających lepiej zrozumieć to, jak rozprzestrzenia się groźny koronawirus, ale z drugiej nie możemy dopuścić, aby pod płaszczykiem walki z zagrożeniem rządzący wdrażali szkodliwe zmiany w systemie legislacyjnym.
PS pamiętajcie, że na co dzień wiele danych udostępniacie firmom prywatnym. Być może w udostępnianiu ich panującej władzy nie ma wcale nic złego, skoro „idea jest słuszna”?
Źródło: Niebezpiecznik.pl