Jak podaje ABC News, tablet jednego z pasażerów zaklinował się w siedzeniu, wpadając pod pokrowiec. Niedługo później z miejsca tego zaczął się wydobywać dym i nieprzyjemny zapach.
Ze względów bezpieczeństwa, samolot musiał awaryjnie lądować w Manchesterze, gdzie po dwóch godzinach wymieniono felerne siedzenie (wraz z tabletem), by lot mógł być kontynuowany.
Samsung wydał już oficjalnie oświadczenie w sprawie incydentu, podkreślając, że doszło do niego w wyniku działania zewnętrznych czynników. „Sprawa nie jest w żaden sposób powiązana z Galaxy Note 7” – tłumaczą przedstawiciele firmy i jednocześnie zapewniają, że współpracują z liniami lotniczymi Delta w celu ustalenia przyczyny.
Choć sytuacja nie jest powiązana z Galaxy Note 7, nie ulega wątpliwości, że wydarzyła się w niewygodnym dla Samsunga momencie. W obliczu problemu z wadliwymi bateriami Note 7 każdy incydent z urządzeniem tego producenta działa na niekorzyść firmy.
Źródło: ABC News / Foto: Adrian Pingstone, Wikimedia Commons