Przelew tradycyjny w ramach płatności na Allegro furtką dla oszustów
Prawdopodobnie tak, poza jedną bardzo niepokojącą furtką w systemie dla nieuczciwych kupujących będących jednocześnie sprzedającymi w innych miejscach. Wiele takich sytuacji przedstawili autorzy kanału Poszukiwacze Okazji na YouTube przytaczając historię jednego ze swoich widzów. Jest to drobny przedsiębiorca, który prowadzi sklep na Allegro z elektronicznymi kluczami. Wiele razy był wzywany jako świadek, a nawet oskarżony w sprawie niewysłania zakupionego i opłaconego towaru. Jakim cudem?
Na Allegro najpopularniejszymi formami płatności są te realizowane przez szybki przelew, BLIK czy karty płatnicze. Mamy też do wyboru transakcje w ramach odroczonej płatności lub rat w Allegro Pay czy w przypadku fizycznych produktów przy odbiorze paczki. Zatrzymajmy się na chwilę przy szybkich przelewach, gdzie znajduje się opcja natychmiastowego przelewu z prawie 20 najpopularniejszych banków realizowana przez PayU lub Przelewy24. Poza nimi widzimy też pozycję „Przelew tradycyjny”.
Jeśli z niego korzystamy, musimy przepisać dokładnie kwotę, numer rachunku, dane odbiorcy i tytuł przelewu po czym wprowadzić je ręcznie robiąc przelew internetowy we własnym zakresie (może akurat naszego banku nie ma na liście współpracujących tak jak np. przez długi czas Banków Spółdzielczych). Ewentualnie pójść z tak wypełnionym druczkiem do banku lub na pocztę. Widać nawet komunikat o treści „Uwaga: Nie zmieniaj tytułu ani kwoty przelewu! Możesz wykonać przelew tylko z powyższym tytułem i dokładnie na wskazaną kwotę. Jeżeli płacisz z rachunku zagranicznego, upewnij się, że kwota nie zmieni się podczas przewalutowania.”
Niestety te wymogi nie mają pokrycia w rzeczywistości. Jak powiedział pokrzywdzony widz – „To jest fikcja. (…) Jak się zgadza [numer rachunku – dop. redakcja], to przelew dochodzi. Można wpisać „Koziołek Matołek” i też przyjdzie.” I tutaj widać potencjał do manipulacji i oszustwa.
Oszust kupuje produkt na Allegro, ale to inny pokrzywdzony kupujący opłaca jego zamówienie
Wszystko zaczyna się od tego, że w innym serwisie (nawet w formie ogłoszenia) oszust wystawi jakiś nieistniejący produkt (powiedzmy ubrania na Vinted jak w opisywanym przypadku) i ktoś go kupi. W tym momencie nieuczciwy internauta szybko nabywa towar z Allegro za taką samą lub niższą kwotę (ewentualnie w odwrotnej kolejności, ale wtedy trzeba szybko sprzedać scamowy produkt). Najlepiej klucz do gry, kartę doładowań, numer aktywacji oprogramowania itp. Ogólnie dobro elektroniczne, wtedy jego namierzenie jest utrudnione. Przekręt polega na wybraniu sposobu zapłaty jako przelew bankowy, ale ze wspominany, tradycyjnym przelewem.
Wystarczy jako oszust podać ten sam numer konta kupującemu przykładowe ubranie na innym serwisie. Klient nieuczciwego internauty w dobrej wierze zapłaci, a że pozostałe dane przelewu będą inne, to nie szkodzi. Prowadzący kanał youtuberzy testowo dokonali takiego zakupu pomiędzy swoimi kontami wpisując niezgodne dane do przelewu, tylko zachowując numer konta. System z powodzeniem przetworzył płatność. Jeśli kwota jest za duża, to będzie dodatkowo monit o nadpłacie, ale faktycznie ktoś się teoretycznie mógł pomylić przy ręcznym przelewie. W dodatku sprzedając elektroniczne kody wiele firm korzysta z automatycznych systemów. Widzą uznanie w interfejsie Allegro i wysyłają klucz czy kod. Nie ma czasu na reakcję i weryfikację.
Towar jest opłacony i wysłany oszustowi, a pokrzywdzony kupujący z innego serwisu zgłasza sprawę do organów ścigania, które idąc po drodze przelewu pukają nie do oszusta, tylko uczciwego sprzedawcy z Allegro. Policja prosi o oddanie pieniędzy albo wysyłkę ubrań, ale nigdy nie było żadnych kurtek czy butów z Vinted. Poza tym towar z Allegro został wysłany, więc oddanie pieniędzy wiązało by się ze stratami sprzedawcy. Musiał pozyskać skądś klucz czy kod doładowujący. Bohater filmu miał naprawdę wiele takich przypadków i ciągle spływają do niego kolejne zawiadomienia z sądu i policji.
Przelew tradycyjny powinien zniknąć z Allegro aby załatać lukę, jednak firma nie chce go usunąć
Jeśli oszust kupowałby fizyczne towary z wysyłką, to wszystko byłoby prostsze. Można by było od razu namierzyć jego adres lub powiązanych osób, a tak zaczepieniem jest tylko mail (przynajmniej sprawdzając teraz formularz rejestracji Allegro widziałem jedynie konieczność podania adresu poczty elektronicznej). Jeśli korzystałby z VPN i bezpieczniejszych serwerów poczty spoza Unii Europejskiej, to dojście do niego nie jest może niemożliwe, ale bardziej kłopotliwe i czasochłonne. Prokuratura i policja chwytają się najpierw drogi przelewu wzywając niewinnego człowieka, który musi dochodzić swoich praw w sądzie lub przynajmniej składać wyczerpujące zeznania.
Allegro i inne serwisy doraźnie blokują takich użytkowników, ale kolejne konto nie jest problemem. Teoretycznie załatanie omawianej dziury sprowadzało by się do wyłączenia możliwości przelewu tradycyjnego w Allegro, ale firma nie bierze takiej opcji pod uwagę i argumentuje, że nie każdy ma konto bankowe. Zapewne wśród osób robiących zakupy online to naprawdę mały odsetek, choć faktycznie niezerowy. Innym sposobem jest brak godzenia się jako kupujący na jakiekolwiek płatności poza systemami platform, ale to niepełna recepta. Jeśli w innym serwisie podamy adres rachunku transakcji Allegro, to także obejdziemy ten problem, a zawsze też po prostu znajdą się kupujący, którym nie zależy na systemie danej usługi.
Warto obejrzeć zamieszczony powyżej materiał wideo z kanału Poszukiwacze Okazji. Cała sprawa została w nim wyjaśniona bardziej szczegółowo. Oby tylko takich przypadków było jak najmniej i Allegro jednak się ugięło wyłączając omawianą formę płatności, bo jest potencjalnie niebezpieczna dla sprzedawców firmowych czy nawet prywatnych.
Zobacz również: Głos Google Maps podrywa automat telemarketingowy, jak zareaguje robot? [wideo]
Źródło: Poszukiwacze Okazji @ YouTube