Jak to w ogóle możliwe? Według najnowszych informacji haker nie musiał się nawet włamywać do systemu informatycznego. Syreny alarmowe są bowiem zarządzane drogą radiową i to właśnie luka w tym rozwiązaniu doprowadziła do aktywacji.
Jak podaje Associated Press, syreny w Dallas aktywowane są sygnałem radiowym, który nie jest szyfrowany. Jego podsłuchanie pozwoliło zatem na zdobycie kodów aktywacyjnych, które następnie wykorzystano do uruchomienia alarmu.
Przedstawiciele miasta nie wdają się w szczegóły, by nie ułatwiać „ataku” innym osobom. Jednocześnie poinformowano, że przez weekend zabezpieczenia systemu alarmowego zostały zmodyfikowane, by przeciwdziałać przyszłym incydentom tego typu. Prawdopodobnie zdecydowano się na szyfrowanie sygnału.
Źródło: The Verge