Stroną, dzięki której cyberprzestępcy otrzymali dostęp do bazy danych Netii, była prawdopodobnie investor.netia.pl. Co ciekawe, chwilę po ogłoszeniu ataków witryna operatora została zamknięta, a odwiedzających witał komunikat o pracach konserwacyjnych.
Obecnie nie wiadomo, kto dokładnie stoi za atakiem. Konta na Twitterze wskazują na ukraińską organizację Prawy Sektor, jednak równie dobrze ktoś może się pod nią podszywać.
Wśród wykradzionych danych mogły się znaleźć takie informacje, jak imiona i nazwiska klientów, adresy zamieszkania, numery telefonów, numery kont bankowych oraz adresy e-mail. Łącznie wykradziono paczkę plików o wielkości 18 GB.
Dane pochodzą z 1 lipca. Prawdopodobnie wtedy doszło do włamania. Co ciekawe, dzień wcześniej w jednej z serwerowni Netii miał miejsce wybuch instalacji gaśniczej. Nie wiadomo, czy oba incydenty są w jakiś sposób powiązane.
Źródło: Niebezpiecznik