Yahoo poinformowało o wykryciu ataku z 2013 roku, w wyniku którego w niepowołane ręce dostały się dane na temat miliarda użytkowników. Tak dużego wycieku informacji nie odnotowano nigdy wcześniej.
Choć włam miał miejsce w 2013 roku, administracja wykryła go dopiero teraz. Co więcej, przedstawiciele serwisu wciąż nie wiedzą, w jaki sposób doszło do wycieku.
Jakie informacje dostały się w ręce hakerów? Yahoo podaje, że może to być nazwa użytkownika, adres e-mail, numer telefonu, data urodzenia, zaszyfrowane hasło, a w niektórych przypadkach pytanie pomocnicze wraz z odpowiedzią. Firma zapewnia, że nie wyciekły dane płatnicze ani hasła zapisane czystym tekstem.
Yahoo informuje już użytkowników o ataku i prosi o zmianę hasła dostępu. Obecnie nie ma to raczej większego znaczenia, zważając na fakt, że dane wyciekły w 2013 roku, czyli trzy lata temu.
Warto dodać, że wśród miliarda użytkowników, których dane zostały przejęte, znalazło się aż 150 tys. kont należących do pracowników amerykańskiego rządu i wojska.
W lipcu bieżącego roku Verizon ogłosił, że zamierza kupić Yahoo za 4,83 mld dolarów. W obliczu najnowszych doniesień transakcja może być renegocjowana.
Źródło: Neowin