Założyciel Telegrama na celowniku służb. Miał być inwigilowany przy pomocy Pegasusa

Antoni ZaborskiSkomentuj
Założyciel Telegrama na celowniku służb. Miał być inwigilowany przy pomocy Pegasusa
W sieci pojawiają się kolejne informacje w sprawie dziennikarskiego śledztwa dotyczącego stosowania programu Pegasus. Jak podaje The Guardian, na liście osób inwigilowanych przez międzynarodowe służby znalazł się też założyciel Telegrama – Paweł Durow.

W odpowiedzi na wpis brytyjskiego portalu, jeden z przedstawicieli NSO Group, do której należy Pegasus, miał przekazać dziennikarzom, że Durow nie był celem. Zaprzecza temu jednak obecność na liście inwigilowanych jednostek jest prywatnego, brytyjskiego numeru, który jest powiązany z osobistym kontem na Telegramie.

Żeby stwierdzić, która wersja jest prawdziwa, niezbędne jest badanie kryminalistyczne smartfona Durowa.

Przypomnijmy, że kilka dni temu Guardian ujawnił listę 10 tysięcy numerów, które były szpiegowane przez służby różnych państw przy pomocy oprogramowania Pegasus. Znalazły się na niej nazwiska dziennikarzy, polityków i aktywistów, mimo iż w założeniu ma on służyć tylko do zwalczania terroryzmu i przestępczości zorganizowanej.

Założyciel Telegrama na celowniku służb. Miał być inwigilowany przy pomocy Pegasusa

Źródło: ROBIN WORRALL / Unsplash

Durow komentuje

Niedługo po tym, jak sieć obiegła informacja o obecności Durowa na liście Pegasusa, opublikował on na swoim Telegramie obszerny komentarz do całej sytuacji.

Zaznaczył w nim, że wiedział o śledzeniu jego telefonu od 2018 roku, natomiast nie zmieniło to w żaden sposób jego życia. Dużo wcześniej pogodził się bowiem z faktem, że jego urządzenia mobilne mogą być inwigilowane i nie używał ich do przekazywania żadnych poufnych informacji. Durow przestrzegł jednocześnie czytelników, przed nadmiernym zaufaniem do komunikatorów, bo niezależnie od tego, jakich aplikacji używamy, służby mogą uzyskać dostęp do naszych danych, bo „system działa na głębszym poziomie”.

Durow, mimo iż pochodzi z Rosji i tam zaczynał swoją karierę, obecnie mieszka za granicą. Wszystko przez konflikt z rosyjskimi władzami, którym kilkakrotnie odmówił współpracy. Poza rosyjskim obywatelstwem, posiada też paszport karaibskiego państwa Saint Kitts i Nevis.

Źródło: The Guardian, gadgets.ndtv.com / fot. tyt. Youtube @TechCrunch

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.