Zanegreen, czyli 70-latek pomylony z botem
Zanegreen to 70-letni miłośnik fantasy RPG, który gra w World of Warcraft od czasu premiery dodatku Burning Crusade w 2007 roku. Spędza większość czasu na zabawie swoim Hunterem, ale od czasu do czasu bawi się także tworząc i levelując inne „alty”. Gra sam. Właśnie to zwróciło uwagę systemu do wykrywania botów, który autonomicznie uznał go za oszusta i zbanował na 6 miesięcy. Sprawę nagłośnił jego syn oraz gildia, z którą gra na co dzień.
Syn pod pseudonimem Mydadwasbanned opublikował na Reddicie post, w którym wyjaśnił całą zaistniałą sytuację. Powiedział, że próby kontaktu z Blizzardem były ignorowane lub podnoszone argumenty przeciwko blokadzie były odrzucane. Internauci szybko wzięli stronę staruszka, a przedstawiciele Blizzarda poczuli się wywołani do tablicy.
Głos w dyskusji zabrał Kalviery, przedstawiciel firmy na r/WoW. Jego odpowiedź była krótka: Blizzardowi nie przedstawiono żadnego dowodu na to, że 70-latek nie jest botem. Według niego boty i ich twórcy często udają prawdziwych graczy, używając podobnych historii, aby odblokować swoje konta. Kalviery mimo swojej wydawałoby się chłodnej postawy chciał pomóc.
Kalviery skontaktował się osobiście z synem Zanegreena i poprosił zespół ds. bezpieczeństwa w World of Warcraft o ponowne przyjrzenie się domniemanej aktywności botów na koncie Zanegreen. W przeciągu zaledwie dnia od publikacji na Reddicie blokadę udało się zdjąć, o czym syn 70-latka nie omieszkał poinformować internautów.
To kolejna historia, w której próżno byłoby szukać happy endu, gdyby nie społeczność internetowa i… nagłośnienie praktyk czasem dość bezdusznych korporacji i ich pracowników.
Źródło: Reddit, zdj. tyt. Reddit