Chiny utrudnią życie streamerom i graczom
Rynek gier wideo w Chinach nie prezentuje się ostatnio zbyt kolorowo. Nie tak dawno informowaliśmy Was chociażby o zakończeniu działalności przez tysiące firm gamingowych oraz licznych ograniczeniach, które dotknęły zarówno deweloperów, jak i zwykłych użytkowników. Nie należy zapominać też o wszechobecnej i postępującej cenzurze. Właśnie jesteśmy świadkami zainicjowania jej kolejnego etapu.
Chiński rząd rozpoczął działania mające na celu ograniczenie dostępu do zagranicznych gier. W ich skutek technologiczny gigant Tencent został zmuszony do likwidacji kilku funkcjonalności swojego narzędzia usprawniającego działanie i prędkość internetu. Działało ono na zasadzie VPN i częściowo umożliwiało użytkownikom na zabawę w produkcje spoza „oficjalnej listy”.
Usługa przyspieszająca połączenie wciąż będzie działać, lecz obejmie wyłącznie te tytuły, które nie są zakazane przez Krajową Administrację Radia i Telewizji. Zmiany te odbiją się m.in. na streamerach, dla których transmitowanie rozgrywek z szeregu produkcji było jedynym źródłem dochodu i sposobem na życie. Platformy (np. Huya czy Douyu) otrzymają bowiem surowy zakaz publikacji materiałów z niezatwierdzonych gier.
Tego typu niepokojące doniesienia potwierdzają, że rząd Chin nie planuje zwalniać tempa jeśli chodzi o cenzurę i blokadę treści niekoniecznie zgodnych z tamtejszą polityką. To więc zapewne nie koniec blokad i zmian w prawie – smutna rzeczywistość.
Źródło: TechCrunch / Foto. pixabay.com (@ChristianaT)