Doom uruchomiony na pierścionku. W sam raz na Walentynki

Anna BorzęckaSkomentuj
Doom uruchomiony na pierścionku. W sam raz na Walentynki
Czy jest coś na czym Doom nie zadziała? Słyszeliśmy już o Doomie uruchomionym na Windows XP w Minecrafcie, uruchomionym w Notatniku, na teście ciążowym czy… batoniku Milky Way. Tym razem ktoś odpalił Dooma na pierścionku. Cóż, zapewne w niektórych przypadkach idealnie sprawdziłby się on jako pierścionek zaręczynowy, zwłaszcza w Walentynki.

Pierścionek z monitorem

Pierścionek, na którym działa Doom, jest dziełem Jamesa Browna. Jest to człowiek znany z sieci społecznościowych, specjalizujący się w ciekawych okołokomputerowych projektach. Kilka miesięcy temu stworzył on klocek LEGO będący jednocześnie monitorem. Postanowił zaprezentować go w akcji, wyświetlając na nim rozgrywkę z rzecz jasna Dooma.

W ostatnim czasie Brown pracował nad ulepszeniem swoich klocków-monitorów. Najpierw wyposażył je w porty USB-C, a potem umożliwił ich obsługę dotykową. Potem postanowił sprawić, aby klocki te mogły działać bezprzewodowo, a nie jak dotychczas – z użyciem przewodu.

W związku z powyższym Brown zakupił cały szereg maleńkich baterii. Jednak aby je wypróbować, zamiast wyposażyć w nie klocki stworzył z ich użyciem wyposażony w monitor pierścień. Na pierścieniu tym uruchomił Dooma w wersji RP2040.

Wynalazek daleki od ideału

Omawiany pierścień jest bardzo delikatny, a kontrolowanie rozgrywki bezpośrednio z jego poziomu jest niemożliwe. Brown rozważa natomiast budowę jego nowej wersji, wykonanej z materiałów bardziej elastycznych i bardziej wytrzymałych.

Kto wie, może w przyszłości pierścień pozwoli nawet na sterowanie rozgrywką w Doomie. Nawet jeśli tak się stanie, gra w Dooma na takim urządzeniu nie będzie należała do najwygodniejszych. Kto by jednak nie chciał mieć pierścienia, na którym Doom w ogóle działa, co nie?

Ciekawe, na czym jeszcze w przyszłości sprytni inżynierowie i programiści zdołają uruchomić Dooma. Pole do popisu stale się zmniejsza, ale jestem pewna, że ci jeszcze nie raz zdołają nas zaskoczyć. Zaczynam mieć wrażenie, że liczba urządzeń, na których działa Doom, jest prawdziwą miarą rozwoju naszej cywilizacji.

Źródło: YouTube, fot. tyt. YouTube/James Brown

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.