EA dzięki temu zyskało niezłego asa w rękawie i wielką pomoc przy już należących do siebie produkcjach wyścigowych. W końcu Codemasters specjalizuje się w rajdach, rallycrossie, F1 czy różnego typu samochodowych asfaltowych wyścigach torowych. I to zarówno bezpośrednio jak i przez mające miejsce niewiele wcześniej nabycie Slighty Mad Studios (twórcy serii Project Cars).
Electronic Arts coraz mocniej rozpycha się w Codemasters wymieniając zespoły i kasując gry
Kiedy wykupienie Codemasters przez Electronic Arts stało się faktem, jako fan wielu dokonań Brytyjczyków i kojarząc to z niezbyt dobrą opinią o EA, byłem pewien obaw na przyszłość. Do niedawna nie było może idealnie, ale EA przesadnie dużo nie mieszało i kolejne produkcje z różnych cykli przejętych po Codemasters zostawały wydawane lub przynajmniej zapowiadane. Choć zdecydowanie najmocniej czekałem na nowe rady, bo za czasów Electronic Arts nie otrzymaliśmy następcy DiRTa Rally 2.0. Czy nawet jakiegokolwiek DiRTa, w końcu arcadowy i nieskupiający się na rajdach DiRT 5 został wydany jeszcze w listopadzie 2020 roku przed fuzją z EA.
Pierwsze większe zmiany można było zauważyć już wiosną 2022 roku, kiedy Codemasters Cheshire połączyło się z Criterion Games i formalnie oddział Cheshire przestał istnieć. Cały jego zespół stał się częścią Criterion Games, choć pracującą w innej lokalizacji. „Pocodemastersowa” ekipa pomaga w pracach nad kolejną odsłoną serii Need for Speed (konkretnie NFS Unbound) i zabiera się też za inny bardzo duży jeszcze nieujawniony projekt.
Oczywiście szkoda niezależności oddziału Cheshire, ale nie był to zespół rdzennie związany z głównymi seriami Codemasters. W porządku, stworzyli DiRTa 5, ale to w pewnym sensie spin-off (a może miał być nawet nowym rozdaniem dla „numerycznej” podserii DiRT?), a poza tym tylko OnRush. W poprzednich latach jeszcze pod inną nazwą pracowali ekskluzywnie dla Sony nad DriveClub i różnymi odsłonami MotorStorm, a nawet starymi WRC jeszcze z czasów Sony PlayStation 2.
Project Cars 4 nigdy nie powstanie, a starsze odsłony wyścigów Codemasters znikają ze sprzedaży
Zdecydowanie większym echem odbiły się ogłoszone w ostatnich dniach roszady związane z seriami Project Cars i DiRT, a także po części F1, choć w ostatnim przypadku chodzi wyłącznie o kwestie związan z dystrybucją. Na oficjalnych platformach elektronicznych kopii gier nie da się już kupić F1 starszych niż F1 2020, Project Cars starszych niż Project Cars 3 czy DiRT/DiRT Rally poniżej DiRT Rally 2.0 i DiRT 5. W kwestii serii GRID, najstarszym wciąż dostępnym tytułem jest GRID (reboot z 2019 roku). Teoretycznie można mówić o zwykłym braku chęci na odnowienie licencji, jeśli te były wykupione w taki sposób, aby gry dało radę sprzedawać tylko przez ograniczony czas. Na szczęście wciąż mamy do dyspozycji nowsze odsłony wymienionych produkcji i w przyszłości te, które właśnie powstają. Niestety to też się zmieni.
Najpierw doczekaliśmy się smutnej wiadomości wygaszenia cyklu Project Cars, która została oficjalnie potwierdzona. Kolejna odsłona gry nigdy nie powstanie, a ekipa ze Slighty Mad Studios zostanie rozdysponowana do innych projektów. Poza serią Project Cars, wiele lat temu Slighty mad Studios stworzyło Need for Speed: Shift, Shift 2: Unleashed (nie miały za wiele wspólnego z Need for Speedem, więc nie dziwi zmiana nazwy) i Test Drive: Ferarri Racing Legends.
Warto zaznaczyć, że oba Shifty były wydawane przez Electronic Arts, ale współpraca nie układała się dobrze. Slighty Mad Studios nie chciało mieć nic wspólnego w przyszłości z EA, ale los potoczył się inaczej i początkowe trafienie pod skrzydła Codemasters nie pomogło na dłuższą metę. Tym bardziej szkoda, bo Project Cars 4 był już w produkcji i miał okazać się bardziej symulacyjny od trzeciej części.
Koniec trwającej ponad 20 lat historii kultowej serii Colin McRae Rally i jej następcy DiRT
Czarne chmury widać też nad tradycyjnie codemasterską serią DiRT. Niedługo po informacjach o Project Cars, zaczęto mówić też o kasacji tej serii, choć w tym przypadku nie ma jeszcze potwierdzonej wprost wypowiedzi Electronic Arts czy Codemasters. Według nieoficjalnych doniesień z insider-gaming, Codemasters miałoby pracować już tylko nad kolejnymi odsłonami takich cykli, jak F1, GRID i WRC (konkretnie WRC 23). Ludzie odpowiedzialni za już będącą w produkcji kolejną część DiRT Rally, mieliby zasilić ekipę odpowiedzialną za WRC 23, aby przyspieszyć prace nad tytułem z pełną licencją FIA WRC. Widać Electronic Arts nie chce dwóch podobnych serii, które mogłyby konkurować same ze sobą.
A to nie do końca prawda. DiRT Rally miał także pełną licencję FIA Rallycross, czyli wyścigów ze wspólnego startu na torach z mieszaną nawierzchnią (asfalt i szutry, ziemia) samochodami przypominającymi rajdowe. To też spora część takich gier jak DiRT Rally, DiRT Rally 2.0, ale i wielu poprzedników (niekoniecznie z licencją) czy zapewne też przerwanego podczas produkcji DiRT Rally 3. W WRC 23 raczej nie będzie miejsca na rallycross. Nie wiadomo też, czy jakaś inna seria przejmie osierocony typ zawodów, ale nie widzę jej w zasadzie jako elementu żadnego innego cyklu, choć może najbliżej byłby GRID. Czy to oznacza stworzenie kolejnej serii w bliżej niesprecyzowanej przyszłości? To raczej też mało prawdopodobne, a przynajmniej nie widzę tego pod egidą Electronic Arts.
Jeszcze czekamy na oficjalne potwierdzenie, ale najprawdopodobniej to już tylko formalność i tym samym kończy się już ponad 20-letnia historia serii Colin McRae Rally i jej następcy DiRT. Początkowe dwie gry po zmianie nazwy miały nawet elementy obu fraz – Colin McRae: DiRT i Colin McRae: DiRT 2, więc mieliśmy płynne przejście do DiRT 3 stworzonego już w pełni po śmierci rajdowego czempiona Colina McRae (Rajdowy Mistrz Świata z 1995 roku, kilkukrotny Rajdowy Wicemistrz Świata). Cykl miał różne skoki w bok (odjechany DiRT Showdown czy niewiele bardziej realistyczny DiRT 5, inne nawet zdecydowanie arcadowe odsłony były i tak bardziej realistyczne) i lawirował pomiędzy stylem arcade, a symulacją, jednak od 1998 roku miał swoich oddanych fanów i ciągle nie tonął mimo lepszych lub gorszych odsłon.
Jedyną osłodą pozostaje kwestia WRC 23 i kolejnych gier z tej serii. Łącząc dotychczasowe doświadczenie w symulacjach rajdowych i licencję WRC, może dostaniemy świetne pozycje? Mam taką wielką nadzieję. Byłbym zasmucony, gdyby Electronic Arts postanowiło wyrzucić do kosza bagaż DiRTa Rally i ostatnich odsłon WRC po stwierdzeniu, że arcadowe produkcje na pewno lepiej się sprzedadzą od symulacyjnych. Nawet jeśli tak się nie stanie, to przykro patrzeć na zmierzch Project Cars, a przede wszystkim Colin McRae Rally/DiRT.
Zobacz również: McDonald’s pokazał gamingowy fotel z fast-foodowymi udogodnieniami
Źródło: insider-gaming / gamesindustry / własne / Foto: Codemasters – własne