Pierwsze kilkanaście godzin było istną katastrofą, a wszystko to prze ogrom problemów technicznych po stronie serwerów wydawcy, czyli firmy Electronic Arts. Zaczęło się od tego, że użytkownicy nie mogli zalogować się do gry, a jeśli się im już udało, to nie mieli możliwości połączenia się z serwerami. Co więcej, użytkownicy otrzymywali wiadomość, że demo jeszcze się nie rozpoczęło.
Osoby, którym udało się wejść do gry nie były wcale w lepszej sytuacji – rozpoczęcie pierwszej misji graniczyło z cudem, a jej ładowanie wykańczało w niewytłumaczalny sposób procesor tak, że nagle jego temperatura podnosiła się do 70 stopni.
Problemy związane z przeciążeniem serwerów były na tyle duże, że zaczęły je odczuwać osoby, które grały akurat w inne gry ze stajni EA, np. Battlefield V. Na naprawę sytuacji trzeba było czekać ponad kilkanaście godzin, bo właśnie po takim czasie wydawca zdecydował się na uruchomienie dodatkowych serwerów.
Prawdziwą próbę Electronic Arts przejdzie pierwszego lutego, kiedy to wersja demo zostanie udostępniona wszystkim chętnym. Liczymy na to, że tym razem firma odpowiednio się do tego przygotuje.
Źródło: GRY-Online