Emulacja klasyków na PlayStation 5 nie jest idealna
Już za niecały miesiąc Europejczycy otrzymają możliwość skorzystania z dodatkowych pakietów abonamentowych PlayStation Plus. Mowa tu chociażby o dostępie do ogromnej biblioteki tytułów, także tych emulowanych – pochodzących ze starszych konsol japońskiego giganta. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że… Sony nie do końca sobie poradziło z kwestią uruchamiania klasycznych gier na nowych konsolach.
Kilka dni temu mieliśmy do czynienia z publikacją Digital Foundry, która przybliżyła sposób emulacji starszych produkcji. Okazało się wtedy, iż Sony nie poszło na łatwiznę i nieco usprawniło kod źródłowy emulatora (który wcześniej opracowało na potrzeby PlayStation Classic). Na jaw wyszły jednak problemy z odświeżaniem klatek na sekundę, które na PlayStation 5 jest po prostu nieprawidłowe. Część gier (jak np. Ape Escape) nie prezentuje się też najlepiej przez występowanie zjawiska „stutter-fest”.
Zwiększono po prostu wartość kodu PAL do 60 Hz poprzez wymieszanie klatek. To jednak zamiast zlikwidować problem, to wywołało kolejne. Gracze zaczęli dostrzegać liczne artefakty pokroju np. ghostingu czyli niejako podwojenia części tekstury, co wywołuje irytację przy dłuższych sesjach. Zapewne Sony niedługo zajmie się problemem i na razie polscy konsumenci nie muszą tą kwestią się zbytnio martwić.
Źródło: Twitter (@windycornertv)
Przeprojektowana subskrypcja PlayStation Plus zadebiutuje u nas dopiero 22 czerwca (nie tak dawno dowiedzieliśmy się o oficjalnych lokalnych cenach poszczególnych planów). Miejmy nadzieję, że do tego czasu emulatory będą działać niemalże perfekcyjnie. Na razie jednak należy uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.
Źródło: VGC, Digital Foundry