Problemy związane z ochroną prywatności użytkowników są od paru lat naprawdę ważnym tematem. Powszechnie wiadomo, że dla technologicznych gigantów pokroju Facebooka czy Google informacje o szarym Kowalskim mogą miec jedynie wartość w kwestii reklam. Jednak to powoli ulega zmianie. Jakiś czas temu Apple mocno podkreślało, że jego nowe usługi będą szanowac prywatność klientów, a teraz podobne oświadczenie wysuwa także… Google.
Jest to powiązane z projektem Stadia – usługą strumieniowania gier na dowolne urządzenia. Oczywiście patrząc na sam charakter tej usługi, część informacji po prostu musi być przez nią gromadzona. Nie oznacza to jednak od razu, że nie będą one pilnowane. Gigant z Mountain View ogłosił bowiem, że będzie chronić prywatność graczy.
Zobacz również: Google ułatwi programistom zabezpieczenie prywatności użytkowników
W tym celu konto w usłudze Stadia nie będzie częścią konta Google – tak jak ma to miejsce w przypadku innych usług np. Dysku czy Kalendarza. Gracze będą mogli założyć zupełnie nowe konto i mimo, że oczywiście będzie ono oparte na naszym głównym profilu, to będzie zupełnie odrębną częścią. Tym samym informacje między kontami nie będą wymieniane.
Co to faktycznie oznacza i jak wyjdzie? Tego nie dowiemy się, póki Google Stadia nie wystartuje. Sama jednak wizja jakoby Stadia miała stanowić całkowicie odrębną usługę niż cały obecny ekosystem Google może napawać nadzieją.
Zobacz również: Poznajcie Stadia – nowy projekt gamingowy prosto od Google
Źródło: Ubergizmov